Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:

2008 r.
Kanton Schwyz
2457 cm3
173 KM
9.50 s
Subaru Legacy kombi czwartej generacji z października 2008 roku.
Kupione w Szwajcarii w kwietniu 2024 za 3700 franków z nowym MFK i przebiegiem 190.000km. Nie działał centralny zamek na tylną klapę, powszechny problem w tym modelu, zostało to w ciągu miesiąca naprawione.
Bardzo porządna wersja wyposażenia Limited, brakuje tylko nawigacji (według mojej wiedzy żadne 2.5 nie miało drugiego fotela elektrycznego i elektronicznej regulacji zawieszenia). Jak to jest w przypadku Subaru z automatem - brakuje reduktora.
Felgi ze zdjęcia kupiłem od gostka na ichnim odpowiedniku OLX za 40 franków za 4 sztuki - okazały się lepsze niż te, które były na aucie (były sześcioramienne oryginały, też 17") - nowe były wszystkie proste, a ze starych dwie wygięte.
2.5 boxer, 4 cylindry, na początku miałem co około 1500km problem z błędem P0420 z powodu katalizatora (kontrolka silnika i trakcji + brak działania tempomatu), ale kupiłem skaner OBD2 z Conrad.ch (taniej niż na Conrad.pl), dolewam co 1500km dodatek do ochrony katalizatora Liqui Moly i temat zniknął, poza tym auto się odetkało. Silnik ma przyjemny dźwiek i jak na tego typu auto osiągi są wystarczające.
Całkiem dobra ilość miejsca na nogi z tyłu, jak na rozstaw osi 267cm, ale fotel kierowcy mam odsunięty praktycznie maksymalnie (mam 186cm wzrostu). Bagażnik do rolety jest płytki, ale po rozłożeniu oparcia mamy ponad 185cm do dyspozycji.
Resoruje specyficznie, w ogóle się nie przechyla, ale na dziurach jest dość miękkie, naprawdę muszę pochwalić prowadzenie, na krętych drogach można jechać bardzo szybko, a jest to przecież niemałe kombi.
Nie działa zmieniarka CD.
Podróż z kantonu Schwyz w Szwajcarii do Włoch, w pierwszej kolejności Como, potem Mediolan, Verona, Lido di Jesolo, Wenecja, Bergamo i z powrotem do Szwajcarii. Nie polecam korków przed tunelem Gottharda, ale innej drogi nie ma. Tym bardziej nie polecam drogi przez przełęcz Gottharda (auto spali jeszcze więcej niż w korku, cały czas pod górkę), chyba, że ktoś chce sobie odbić na Furkapass i poczuć się jak James Bond (Goldfinger).
Najchętniej to bym tutaj włożył turbo i zrobił je na 230 koni, jak mieliśmy w równolegle produkowanym Foresterze 2.5 XT.
Odnośnie plusów, to auto jest naprawdę bardzo porządnie wykończone, posiada bardzo ładne i grube dywany, zarówno w kabinie jak i w bagażniku (auto japońskie posiadają z reguły bardzo cienkie filcowe wypraski). Jest to też według mojej wiedzy najmniej korodujące Subaru z tego okresu. Wadami są jak dla mnie krótkie siedziska przednich foteli i naprawdę dramatem jest podpórka pod lewą stopę, którą musiałem przerobić (patrz zdjęcia). Jest to szczególnie odczuwane w przypadku automatu, jak u mnie (mam stopę 45-46, więc jest to powszechny rozmiar).
Zapraszam na pojedynek na trasie od salonu Toyoty i Nissana Ruedi Horat w Schwyz do najbardziej stromej kolejki na świecie na trasę narciarską Stoos Muotathal. Przez rok jeżdżenia na tej trasie nauczyłem się jeździć lepiej na zakrętach niż przez 20 lat po Polsce.
Legacy czwartej generacji, ale w sedanie, 3.0 przed liftem (czyli bez elektronicznie regulowanego zawieszenia, które znając życie zapewne przy takim roczniku auta będzie problematyczne).