Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1972 r.
Kraków
1300 cm3
0.00 s
Polski Fiat 125p 1300 został 5 czerwca 1972 roku zakupiony przez Pana Antoniego (urodzonego w 1928r.) na kredyt. Pan Antoni opowiadał, że pracował jako górnik i pełne dwa lata wraz z niedzielami i świętami był pod ziemią aby zakupić ten oto pojazd.
Jedyny właściciel... aż do 13 marca 2007 kiedy to trafił w moje ręce. Na pierwszy rzut oka - nieoryginalny przód... Niesety błotniki gniły z powodu braku nadkoli w pierwszych latach, dlatego też po wymianie na \"młodsze\" przód został także odmłodzony... Na szczęście aluminiowa atrapa wraz z 2 listwami i okularami leżała cały czas w garażu i dostałem ją przy zakupie. Reszta? w większości oryginalna... Pas przedni, tylny, klapa, drzwi, dach... Najbardziej cieszą mnie biegi przy kierownicy. Sprawne. Podłoga była obłożona grubymi foliami, które były przyciśnięte listwami progowymi i zabezpieczały piękny czerwony dywan... Czarna tapicerka ukryta pod pokrowcami (jak zwykle uszkodzenia są na siedzisku fotela kierowcy - reszta bez zarzutu). 120 000 km... Garażowany. Podobno bezwypadkowy i taki też się wydaje. Oczywiście jak to na \"pierwszego właściciela - dziadka\" przystało dostałem do niego trochę części. Niektóre fabrycznie nowe z przed wielu, wielu lat...
Wieczorem ruszyłem w trasę do Krakowa. 130km. Nie przewidywałem problemów... Zalalem za 80pln i kupiłem nową gaśnicę, tak na wszelki wypadek...
Ruszyłem bezpłatnym odcinkiem autostrady i aż do Katowic jechałem ok 80km/h bez żadnych większych problemów. Ale gdy dojechałem do bramek A4... auto zgasło i już nie zapaliło. Zepchałem je z ochroniarzem na parking... Brakowało prądu. Najprawdopodobniej padło ładowanie akumulatora... Nikt przez ponad pół godziny nie miał kabli. W informacji autostrady A4 nie wiedzieli nic o żadnej pomocy drogowej, patrolu czy holowniku... Życzliwy pan pomógł mi go zapalić \"na pych\" i za drugim razem udało się i pomknąłem dalej w kierunku Krakowa... Było ciemno, światła świeciły coraz słabiej... Zaczęło padać - deszcz. Wycieraczki - nie zadziałały... Zaczeły parować szyby - nadmych nie działał także... Zaczął padać śnieg... Ja prawym pasem, wkońcu poboczem, lewymi kołami po ciągłej lini pobocza bo tylko tyle widziałem. Zwężenie, kilkanaście km przed Krakowem auto zwolniło i zgasło. Tyle. Bateria w komórce padała... Szybkie kilka telefonów i laweta w drodze. Szczęście w nieszczęściu fiat padł obok zwężenia drogi gdzie stały te pomarańczowe lampki - zepchałem go troszeczke i \"obstawiłem\" lampkami. Po godzinie czekania na lawete przyjechała Służba Autostrady A4 i odrazu co jak i dlaczego... To mówię, że świateł nie ma bo już padł aku, awaryjnych w \'72 też nie było... a brak trójkąta - no fakt moja wina... A oni, że muszą wezwać policję, że mandat 300zl i 5 pkt i takie tam ale... mogą mi odsprzedać trójkąt... Powiedzieli 20 i 20 na flaszke a dokładnie \"jeszcze byśmy sięco napili za fatyge\"... dałem wszystkie drobne 40zł50groszy i pojechali... Po półtorej godzinie przyjechała laweta i niebawem byłem już w domu... Ale co się wymarzłem i najadłem strachu na tym poboczu to moje.
Tuning? Jeśli już to tak, jakbym go tuningował w \"tamtych\" czasach... Pasek antystatyczny, chlapacze w szachownice, może halogeny...
po remoncie... pareset km, na dotarciu...
Czarna \"komunistyczna\" skóra, z podłokietnikiem z tyłu oraz biegami przy kierownicy... czerwony dywan, biała podsufitka... zadbane boczki jak i fotele czy kanapa. Pokrowce pomogły...
Seria, będzie z czasem wymienione na nowe...
Safari 2 na swoim miejscu.
Jak w opisie...
Jazda, jazda i jeszcze raz jazda... i Radość z każdego przejechanego kilometra.
Fiat ostatnio chętnie wozi do ślubów - info na priva.
Ktoś już to ładnie napisał: plusem jest brak minusów :)
A tak poważnie, każdy kto robi tak rozległy remont musi się liczyć z wieloma rzeczami, które wyjdą w trakcie roboty i o których dotychczas nie miał pojęcia... ale tak jest chyba w każdym starym aucie i nie można tego nazwać minusem...
Po zakupie 80 km/h :P Oraz podziw znajomych, oraz ludzi z branży...
Doprowadzeniu go do jak najwyższego stopnia oryginalności...
Skończeniu go... kiedykolwiek. Oryginalne błotniki klasykowskie...