Warsztat Samochodowy
|
Pomocy
|
jest żółtodziobem więc mam pytanie posaidam mazde 323 dosc stara ,auto troche stało i akumluator sie rozladowal wiec go chcialem naladowac.Wykrecilem akumulator podlaczylem pod prostownik i zostawilem na noc na 2 dzien zalozlem go i podlaczylem tak ja trzeba +do+ -do- tak mi sie zdaje(kontrolki sie swieca jak przekrence kluczyk) .Przekrecam kluczyk aby odpalic i slysze lekkie cykanie "cyk,cyk,cyk" podobne do zapalnika w kuchence gazowej:Drozrusznik nawe nie zadzialal .Moze to prostownik padniety bo cos przebokiwali kumple albo ja cos zle zrobilem.Prosze o pomoc:) pozdrawiam Kacper
Odpowiadać mogą tylko zalogowani użytkownicy.
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się!
Nie trzeba bylo pukac...nic ztych rzeczy w prostowniku byl spalony bezpiecznik:Di aku yl nie naladowany:Dp
bierzesz w łape młotek lub jakas rurke i pukasz w rozrusznik a dróga osoba przekreca zapłon
Jeśli potrafisz znalezć rozrusznik to młotek w lape i opukaj go tak z czuciem, bo może sie szczoty zawiesiły. sprawdź połaczenia elektryczne, odkreć akumulator weź nóż oskrob klemy na aku i te w samochodzie i sprawdź
Może aparat zaplonowy?
Rozrusznik do wymiany, ale włóż inny aku bo może już padnięty na amen jest.