Warsztat Motocyklowy
|
Simek
|
Witam!
Simson to sr50, odpala bardzo ładnie jak jest zimny ale jak pochodzi troche to obroty mu spadaja a po dodaniu leciutko gazu gaśnie tj. muli sie. Kolor świecy czarny, kawowy. Kręciłem tą śrubką od mieszanki paliwowo-powietrznej i nic. A gaźnik to 16N1-5. Zmniejszałem poziom paliwa, kolor świecy ceglasty ale jeszcze gorzej wchodzi na obroty jak gorący silnik. Iskra na świecy super, próbowałem na innych świecach i jeszcze gorzej :/ Wyższa partia obrotów super. Od ok. 2,5tyś obrotów i do końca wkręca sie bez zająkniecia. Pomocy!!
Odpowiadać mogą tylko zalogowani użytkownicy.
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się!
dzisiaj zdjąłem magneto. Klin cały, kable wszystkie ok, od przerywacza lepiej zaizolowałem i przeczyściłem styki. Efekt-odpalił i chodził prawidłowo, ale jak sie prejechałem ok 2km to znowu to samo i czyszczenie styków już nic nie dało. Ogólnie ciągle go zalewa mimo to ze poziom w tej komorze pływakowej jest prawidłowy i iglica na pierwszym ząbku od góry. Juz nie mam siły POMOCY!!
kondesator odpada, patrzyłem w innym simsonie jest ok. Mieszanka 1:50 odmierzana strzykawką czyli też odpada. Jutro lookne w gaźnik co tam sie dzieje, możliwe że jakaś dysza przytkana.
moze siweca ch.. ustawiona mieszanka za duzo oleju lub gaznik zabrudzony i to tez moze byc wina kondesatora