Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1988 r.
Bochnia/Lublin/Londyn
1188 cm3
128 KM
3.70 s
Motocykl kupiłem w 2007 roku z przebiegiem 158,5 tys mil. szok, ale tak wynikało z dokumentacji. Silnik nadal pracował dobrze, a po wymianie oringów w gaźnikach, świec i synchronizacji gaźników zaczął pracować rewelacyjnie. 21 tys. mil w ciągu jednego roku, jakie nawinąłem na koła po całej Europie mówi samo za siebie: rewelacyjny motocykl. Trzy kufry i 128 KM to świetny przepis na turystykę. Kilka razy zrobiłem trasę z Londynu do Polski (Lublin, lub Bochnia) w kilkanaście godzin.
Mimo 180 tys. mil (290 tys. km) silnik pracował bardzo dobrze, nie brał zbyt wiele oleju i wytrzymywał długie trasy. Na prawdę dobra i żywotna jednostka napędowa.
Dosyć komfortowe, nie dobija specjalnie nawet przy pełnym obciążeniu.
W 2008 roku, w maju jadąc do Polski złapałem gumę w Belgii, zaraz po zjechaniu z promu w Calais. Skończyło się to wymianą opony w serwisie. Wymiana odbyła się w profesjonalnym serwisie motocyklowym i nie sprawdziłem dokonań mechanika. W Polsce zauważyłem, że tylne koło jest źle ustawione, a łańcuch powyciągał się nierówno i ani naciągnięcie, a ni regularne smarowanie już mu nie pomogło. W drodze powrotnej urwał się 50 km przed Antwerpią rozbijając osłonę zębatki, kosząc zęby z zębatki zdawczej i wyginając popychacz sprzęgła. Motocykl wrócił na lawecie, dzięki spotkanym na autostradzie rodakom z Opola Lubelskiego.
+ duża masa (dla mnie to plus),
+ niewielkie spalanie w trasie,
+ żywotny silnik,
+ duża owiewka,
+ duży komfort podróżowania,
- napęd łańcuchem
Kilkukrotne pokonanie trasy Anglia-Polska samotnie i z pasażerka.