WSK 125 1976r

• Rocznik

  1976 r.

• Właściciel

  Duch18

• Kategoria

  Retro

• Lokalizacja

  D. D.

• Pojemność

  125 cm³

• Moc

  8 KM

• Max. moment obrotowy

  10 Nm

• Przysp. 0-100 km/h

  0.00 s

• Opis

  Motor dostałem od znajomego taty. Gdy już był u mnie został wymieniony bak ze starej WSK ojca, gaźnik, tarcze sprzęgłowe, sprężyna od kopniaka, kanapa. W późniejszym czasie oponka i w tym roku moduł zapłonowy. Moto ma przebieg 15 tys z kawałkiem (w tym ponad 2000 zrobione przeze mnie). W ciągu 33 lat na tym świecie był używany przez 5 lat nie licząc 4 lat gdy jest w moim posiadaniu.
  
  Filmiki z WSK są w mym profilu

• Tuning

  Jest zbędny w tym motorze. Nie ma i nigdy nie będzie WSK for 3v3r
  

• Silnik

  Silnik w wyśmienitej kondycji. Ani razu nie rozpołowiany.Wyszystko jest oryginalne oprócz prau drobiazgów m.in. tych w/w w opisie. Ciągnie na każdym biegu bez żadnych problemów. Na twardej nawierzchni np. asfalcie podnosi jeszcze na koło. Ładnie pracuje na wolnych obrotach no i schodząc z wysokich przypomina mi Jawe TS350. Cud, miód i orzeszki :P

• Zawieszenie

  Rama zamknięta, pojedyncza, spawana z rur stalowych i belek.
  -Koła przedniego-teleskopowe z tłumieniem olejowym o skoku 150mm
  -Koła tylnego-wahacz wleczony z elementami resorującymi o skoku 90mm z tłumikiem olejowym

• Pamiętna podróż/przygoda

  Każde uruchomienie silnika zaczyna podróż.
  
  -50 km jednego dnia z jednej do drugiej wioski (myślałem, że spuchnie)

• Perspektywy

  Jazda, jazda, jazda i jeszcze raz jazda na WSK xD
  

• Plusy i minusy pojazdu

  + niezawodność
  + łatwy w naprawie
  + wygląd
  + niskie spalanie
  + odczucia z jazdy
  + praca silnika
  + jest ich mnóstwo
  
  - za mało mocy

• Osiągnięcia

  2000 km przejechanych w ciągu wakacji 2006r. bez żadnych napraw.Tylko dolewanie oktanów do baku xD

• Marzę o...

  doprowadzenia stanu motoru do takiego jaki w 1976r. wyjechał z fabryki. No i bym za 20 i więcej lat mógł ją odpalić i pokazać swym dzieciakom :)
  
  -Jakaś Honda CB600 Hornet albo Ducati 1098R ... coś w tym stylu

Dodaj komentarz