Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1985 r.
Nidzica
125 cm3
7 KM
0.00 s
Zacznijmy od tego, że trafiła w moje ręce 2 miesiące temu, przez przypadek. Szukałem jakiegoś starszego motocykla powyżej 50cc, nie koniecznie WSK, ale akurat tak się zdażyło, że trafiła do mnie za cenę złomową (bo właśnie tam miała trafić).
Sposobała mi się strasznie, charakterystyka pracy silnika, byłem zaskoczony, że Polacy potrafią stworzyć całkiem niezły sprzęcik. Postanowiłem ją 'odpicować', silnik wyremontować, a resztę odmalowac na czarno. Los chciał, że zdążyłem rozpołowić silnik, a w moim garażu zawitał rosyjski motocykl Bochod 3M 175, który jest aktualnie moim głównym motocyklem. Dlatego cała ta sprawa z WSK się przeciąga, przepraszam z góry za wygląd, ale na razie mam za mało czasu na nią. Silnik złożyłem z powrotem (oczywiście z nowymi częściami), wsadziłem w ramę, to co z części ramy wymagało wymiany - wymieniłem, czyli opona z tyłu z bieżnikiem lekko terenowym (zaznaczam, że WSK nie służy mi jako 'wiejski' cross, po prostu lubię przejechać się tempem turystycznym po drogach z dala od samochodów), wymianie uległy obydwie dętki, linki i żarówki, a na siedzenie założyłem pokrowiec. Ogólnie wszystko w niej działa, silnik igiełka, sprawuje się świetnie, do jazdy jak najbardziej się nadaje. Z malowaniem się wstrzymam na jakiś czas, bo na wsce uczy się jeździć mój młodszy brat, który dopiero zaczyna swą przygodę z motocyklami (widać go na niektórych zdjęciach).
Stan wizualny widoczny na foto (na niektórych zdjęciach widać kanapę bez obicia), techniczny nie taki zły, odpalała bez problemu, cylinder, tłok, pierścienie nówka, wał bez luzów, tylko skrzynia była posypana (wchodził tylko 1 bieg). Jak się okazało kartery były bardzo wyrobione, straciły na wskutek drgań współosiowość oraz otwory na łozyska i tulejki się odkształciły. Udało mi się dostać nowe kartery, jeszcze bez nabitych numerów silnika, komunistyczne. Założyłem je, wszystkie zużyte tryby zmieniłem na nowe, do tego nowe tarcze i łańcuszek sprzęgłowy, tulejki, łożyska, simeringi, wałek zdawczy wraz, zębatka przednia, kondensator, świeca itp. Silnik po złożeniu żyleta, ładnie odpala i jeździ, pracuje równo. Biegi działają jak powinny.
A, zapomniałem dodać, ktoś założył dziwny tłumik, myślę, że pochodzi on od WSK 175 albo od jakieś Jawy, chodzi głośno i wygląda topornie, napewno niedługo zmienię.
Nie ma mowy.
Dwusuw chłodzony powietrzem, jeden cylinder, skrzynia manualna 3 biegowa, moc 7 KM.
No cóż, coś tam tłumi ;)
Tak poważnie, całkiem niezłe, daje rade.
Pierwsza przejażdżka na 1 biegu przed garażem. Nie wiedziałem, że hamulce nie działają, a naprzeciw mnie rzeczka... na szczęście buty skutecznie zastąpiły bębny ;P
Zmienić tłumik na oryginał, odmalować, założyć akumulator na światła, puścić nową elektrykę oraz zarejestrować.
+ niskie spalanie
+ przyjemna praca silnika, zarazem przyzwoita moc, pod górki wciąga, a także delikatny i spokojny
+ bardzo łatwe uruchomienie silnika nawet po długim postoju
+ Polska produkcja
+ wzbudza zainteresowanie wśród ludzi, szczególnie tych leciwych
- słaba dynamika na podróże asfalowe, ale przecież nie o to tu chodzi
- stan wizualny
Wyremontowanie silnika, pierwsza przejażdżka przy użyciu wszystkich, aż 3 biegów :D
Jawa 350 TS, MZ ETZ 251, MZ ETZ 250, garażu wyposażonym we wszelkiego rodzaju narzędzia no i przede wszystkim o Niej.