Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:

1982 r.
Krasnystaw
61 cm3
7 KM
0.00 s
Simson s51. po kapitalnym remoncie, prawie wszystkie części nowe. Włożyłem w niego dużo kasy, roboty i coś więcej co najbardziej się liczy ;)
Uwielbiam go, choć nie wiem właściwie za co ... prostota budowy? Pewnie jest to sentyment pierwszego motoroweru, pierwsza samodzielna dłuższa podróż, te nerwy jak kiedyś się psuł i nie umiałem go zrobić - siedziałem nocami z zaciśniętymi zębami i robiłem go, robiłem ... i następnego dnia ta niezapomniana przejażdżka o świcie, własnoręcznie naprawionym przez siebie motocyklem, ta radość, satysfakcja, wolność ... ehh dobra nie będę płakał ;)
Mechaniczny:
Niemiecki 60cm3 - przerobiony na czterokanałowca (przerabiam cylindry - chętni proszę pisać), głowica od 50cm3 - splanowana, wszystkie łożyska - wzmacniane SNR, gaźnik (16N3-5) z większą dyszą, przeróbki tłumika (normalnie MZ 150 :P), skrócenie kolanka wydechowego, przednia zębatka 16z, polerowanie karterów, wał od s70, ... - wszystko oczywiście sam ;-)
To by było na tyle, uznałem, że nie ma sensu więcej działać przy nim z tuningu, aby nie palił 5l i nie zmniejszać za bardzo żywotności silnika, aby dało rade jeździć nim w trasie - i daje rade.
Wizualny - "lifting"
Polerka części, podcięty tylny błotnik ... i to chyba tyle. Jestem raczej za tuningiem mechanycznym niż wizualnym ;-)
Oj dużo grzebane było :P 2007/2008r. remont generalny, wszystkie łożyska SNR, wzmacniane, wał od s70,.... właściwie wszystko to co wyżej - prawie wszystko wymienione na nowe :D
Mięciutkie
* Roztocze 2008 - w tej wyprawie zrobiłem ponad 450km z pełnym bagażem, bez większych awarii (urwany naciąg łańcucha przez co i zjechany gwint na ośce, złapany prawy boczek który, nie wiedzieć czemu, odpadł mi w trakcie jazdy;P itp). Bardzo miło wspominam tą wyprawę ... pierwszą ... na pewno nie ostatnią ;)
* Radom 2008 i jego dalsze okolice - wyprawa która wiele mnie nauczyła ... w trakcie niej zrobiłem ponad 650km ... również bez awarii. Jak dotąd była to moja najdłuższa podróż.
We wszystkich moich podróżach, Simson sprawował się idealnie - jeśli już było coś nie tak to raczej z mojej winy a także iepskiej jakości części produkowanych do tej maszyny. Wystarczy dbać o niego i umieć jeździć (w tym drugim tego słowa znaczeniu) - teraz mi to wynagradza ;)
W najbliższym sezonie zaliczyć parę długich tras - nawet parodniowych ;)
( jak dobrze pójdzie również wypad na Mazury ) - Wszytko się spełniło. Teraz niestety jestem skłonny go sprzedać ze względu na przesiatke na większe moto ...
Aktualnie na sprzedaż :(
"+" na instalację,
"-" na masę ;)
Plusy:
+ dostępność części (a także ich niska cena)
+ banalna budowa silnika
+ prostota obsługi
+ łatwy Tuning (przede wszystkim cylindry)
+ dosyć żwawy jak na 60cm3
+ itp, etc, itd ... no wiecie ;)
+ niezawodność
Minusy:
Staram się nie zauważać i nie wytykać mu minusów - tak jak z kobietą ;)
Wiele niezapomnianych podróży ... na nim właściwie wszystkiego się nauczyłem ...
O podróżach, przygodach - wszystko oczywiście na motocyklu.
A także o tym, abym mógł zostawić tego Simsonka u mnie na jeszcze dłuuugi czas ... lecz to raczej nie jest mozliwe ;(