Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1983 r.
Krasnystaw
60 cm3
5 KM
99999.00 s
Witam. Simsona zakupiłem dnia 27.09.2008 roku. Był w opłakanym stanie (jak widać na jednym ze zdjęć) wszędzie dominowała rdza i bród. Mówiąc krótko był zaniedbany. Gorszego simsona nie widziałem jak żyję.Postanowiłem coś z tym zrobić ponieważ od zawsze chciałem mieć Simka. Poświęciłem bardzo dużo czasu, cierpliwości jak i pieniędzy w jego naprawę. Zmuszony byłem do kupna używanego silnika s51 3 biegowego. Sprzedający zapewniał że jest on w 100% sprawny... jak się okazało albo się nie znał albo okłamał. Raczej ta druga wersja. Gwinty trzymające stator zerwane, kosz sprzęgłowy do wymiany, gwint na cylindrze zjechany, stator niesprawny, magneto...bez komentarza. Przeprowadziłem gruntowny remont. Motorek zostaje ze mną na zawsze nie mam zamiaru go sprzedawać.Nie ma takiej ceny która wynagrodzi mi godziny pracy przy nim.
Cylinder 60cm3, wzmocniony wał, kosz sprzęgłowy s70, owiewka Diablo, skrócone błotniki, lusterka łezki, podniesiony tył i siedzenie, nowy lakier
Po generalnym remoncie.
Nowe części: wał, cylinder, tłok, pierścienie, kosz sprzęgłowy, tarcze sprzęgłowe, stator, wałek startera, starter, łożyska, zimmeringi, kolanko, gaźnik 16n3-4, zębatka 16 zębów.
Silnik:
-chłodzony powietrzem
-jednocylindrowy
-napędzany mieszanką (dwu-sów)
Niezawodny Niemiecki silniczek który pozwala pokonywać długie trasy i kręcić wiele km pod warunkiem że się o niego TROSZCZY!
Seryjne
Do Lubartowa w celu kupna Simsona. Nie zapomnę tego widoku gdy został wyprowadzony z komórki... Cały w błocie, kupa rdzy jeszcze silnik ze starego modelu Duo. W komplecie dodano mi zapasowy silniczek który miał być na chodzie jak się później okazało prawie wszystko do wymiany. Mimo tych wszystkich wad kupiłem go.
Pierwszą podróż wspominam dobrze. Simek jakoś jechał w miarę
ponieważ nie było oleju w skrzyni jak tylko go nalałem przestał palić. nic w tym dziwnego jak simmeringi miały przeszło 20 lat :D Motor stał przeszło rok czasu w warsztacie w którym pracuje nigdy nie miałem czasu aby w nim podłubać jak wiadomo była inna robota. W końcu zabrałem go do domu i pracuje nad nim codziennie.
Gdy wreszcie moje prace dobiegną końca przejadę się swoją maszyną - zapewne to będzie MOJA PAMIĘTNA PODRÓŻ :)