Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1992 r.
Bolesławiec
750 cm3
85 KM
0.00 s
Tegoroczny sezon 2014 postanowiłem rozpocząć zakupem mojego marzenia z lat szkoły średniej- kultowej bezawaryjnej i niesamowicie wygodnej HONDY CB 750 Seven Fifty z pierwszych lat produkcji (dokładnie osiemset czterdziesty czwarty wyprodukowany egzemplarz).
Motocykl został sprowadzony z Niemiec z oryginalnym niskim przebiegiem nieco ponad 40 tys. km. Wyjątkowo zadbany egzemplarz w oryginalnym stanie (bez żadnych „dzwonów” i wypadków). Ograniczniki, główka ramy itp. W stanie idealnym. Prosty jak struna i w 100% sprawny technicznie. Motorek wymagał drobnej kosmetyki- kilkanaście dni pracy, kilka koszulek bawełnianych, troszkę chemii motocyklowej, chęci i kilkaset złotych doprowadziły go do stanu widocznego na powyższych zdjęciach.
Motocykl ten porównałbym do starego mercedesa- wygoda, jakość wykonania i bezawaryjność na wysokim poziomie. Prostota konstrukcji pozwala na wykonanie praktycznie wszystkich czynności serwisowych w przydomowym garażu wyposażonym w klucze i serwisówkę.
Czytałem opinię, iż motocykl ten jest „nudny i dla starych dziadków”. Co prawda nie wyrywa do przodu jak litrowy plastik, ale 500-kilometrowa trasa przy spokojnej jeździe (do 140km/h) nie jest najmniejszym problemem dla motocykla i kierowcy.
TUNING
- białe paski na kołach,
- akcesoryjne mocowanie przedniej lampy (wizualnie obniżyło nieco motocykl),
- owiewka GIVI (i już nie wieje ),
- ochraniacze przeciwpyłowe goleni.
W planach są jeszcze stelaż pod kufry, gmole bądź crashpady i zmiana obicia siedzenia.
Przedsezonowa wymiana oleju, filtra, świec+ synchro- spokój na cały sezon. Pracuje jak szwajcarski zegar dziadka noszony tylko do kościoła. Odpala od strzała- nic nie stuka- puka. Hydrauliczne zaworki czynią go bezobsługowym…
Baaaardzo wygodne- tył gazowy SHOWA i przód po wymianie oleju i uszczelniaczy. Zarówno jazda w pojedynkę jak i z pasażerem nie sprawia żadnych problemów. Za zaletę uważam ponadto stosunkowo dużą masę motocykla- prowadzi się pewnie i jest zwarty a nawet najostrzejsze zakręty nie sprawiają problemu.
Dopiero przede mną :)
Dokupienie gmoli, stelaża z kufrem/ kuframi, i obicie siedzenia.
Ciężko opisać minusy- zależy kto i z jakim zamiarem kupuje tego typu motocykl. Ja go kupiłem do spokojnej weekendowej turystyki, priorytetem była wygoda oraz cena rynkowa- motocykl uważam za inwestycję- jego cena może jeszcze minimalnie spaść i za kilka lat zacznie tylko rosnąć, podobnie jest z poprzednimi cebulkami. Założone cele spełnia znakomicie!
Zakup tego egzemplarza :D
CBR 1100 XX