Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
2008 r.
150 cm3
0.00 s
Tak jak wcześniej obiecałem, choć ze sporym opóźnieniem, napiszę parę słów o swoim śp. Julianie, by przestrzec wszystkich, którzy by mieli w planach zakup tego szajsu. Znalazłem tylko dwa pozytywny w tym motocyklu, a reszta to masakra!
Tym motocyklem zrobiłem ok. 4 tys. km i opiszę co mnie spotkało podczas jego użytkowania.
Silnik jakoś pali w zimie, ale na wolnych obrotach nie chce chodzić, nawet jak jest ciepło dopóki się nie rozgrzeje. Dobre hamowanie silnikiem, to ten pierwszy plus tego motoru - choć tyle, bo hamulce, to zwyczajne zwalniacze - do tego przednia tarcza hamulcowa po tysiącu km pokrzywiła się. Osłona ramy przed ocieraniem łańcucha jest zrobiona z tak badziewnej gumy, że sama pęka (grubość tej gumy to ok. 1cm!). Przełożenia skrzyni biegów są beznadziejnie krótkie. Na 5 biegu można jechać już od 35km/h. Przy rozpędzaniu można wbijać co drugi bieg i wcale nie będzie źle. Pewnego razu urwał mi się dolny tłumik od rury wydechowej. Po prostu odleciał! Wszystkie rurki gumowe po roku użytkowania są sparciałe i rozlatują się w rękach.
Drugim plusem i ostatnim, jest dobre prowadzenie się na wprost. Jeśli jednak będziemy pokonywali zakręt, to NIGDY nie wiemy jak z niego wyjdziemy, i czy w ogóle go pokonamy. Poza tym, zawieszenie skrzypi i trzeba je smarować.
Pozycja za kierownicą jest beznadziejna. Siedzi się ze skulonymi nogami zbyt blisko baku. Gdy siądziemy na miejscu pasażera, to wtedy czujemy, że miejsce kierowcy powinno być gdzieś właśnie w tamtym miejscu.
Po kilku kilometrach zaczynamy czuć dyskomfort tych przygiętych nóg. Dupa cierpnie już po 20 km jazdy. Z silnika przenoszone są takie wibracje na kierownicę i cały motor, że rękawice trzeba zakładać obowiązkowo, żeby mieć później czucie w palcach. Podnóżki tak drżą, że buty same z nich zjeżdżają i trzeba zakładać takie z dobrą, gumową podeszwą, żeby się jakoś utrzymały, albo raki.
80% swoich przejazdów, to były przejazdy z awariami do serwisów - więc jak ktoś lubi taką jazdę, to powinien kupić sobie Juliana.
Trzeba dodać, że oryginalne opony są niezwykle śliskie. Jak ktoś lubi mocne wrażenia, to powinien pojeździć po mokrej nawierzchni albo zapiaszczonej. Gleba murowana. Na przednim kole, oczywiście - seryjnie montowana tylna opona!
Na dokładkę, bardzo słaby skręt. Żeby zawrócić, to trzeba mieć kawał placu, poza tym, jak wspomniałem, motor jest źle wyważony i przy każdym skręcie nie wiadomo, czy nie zaryjemy w ziemię. Jest absolutnie niemożliwe zrobienie egzaminacyjnej ósemki - może, gdyby była przynajmniej 2x większa, to wtedy dało by radę.
Zacznę o plusów - bo ich są tylko dwa: dobre prowadzenie na wprost i dobre hamowanie silnikiem.
Minusy: wszechobecne drgania, duże zużycie paliwa - 3,5-4l/100km, złe ogumienie, tylna opona montowana na przednim kole, parciejące gumy, przebarwiające się chromy, rdza, gaśnie na wolnych obrotach, gdy nie jest rozgrzany, bardzo słabe hamulce, słaby skręt, złe wyważenie motocykla, zbyt krótkie biegi, bardzo niewygodna pozycja za kierownicą, niekończące się awarie!!!
awarie: dwa razy łatany bak, krzywa tarcza hamulcowa, kilka razy naprawiany wskaźnik poziomu paliwa, stale przeciekający korek od baku, oderwanie się stopki centralnej na spawie!!!, urwanie się rury wydechowej, pękanie osłony wahacza, notorycznie psujący się przerywacz kierunkowskazów!!!!!!
Marzyłem o pozbyciu się tego grata i to marzenie, na szczęście, spełniło się.
W zasadzie, nie miałem chyba przejażdżki takiej na 60km, po której wróciłbym sprawnym motocyklem. Jeśli ktoś lubi takie przygody, to polecam Juliana. Jest to też dobry motocykl, ażeby zniechęcić kogoś do posiadania dwóch kółek. Po obcowaniu z Julianem chyba każdy będzie miał dość motocykla (przynajmniej na jakiś czas).