Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1993 r.
Poznań
2435 cm3
170 KM
9.60 s
Volvo 850 2,5 20V z 02/93 kupione w Polsce w listopadzie 2016 roku z przebiegiem 278.000km, obecnie (grudzień 2017) przebieg wynosi 290.000km.
Mam alergię na skorodowane nadwozia więc wziąłem ten egzemplarz z nieoryginalnym lakierem jedynie na masce (wszystkie szyby są również oryginalne), a powierzchowną korozją (wtedy) jedynie na rancie klapy bagażnika, pomimo niemałej ilości innych mankamentów.
Na "dzień dobry" auto odstawiłem do warsztatu, gdzie wymieniono olej w silniku wraz z filtrem, płyn chłodzący, płyn hamulcowy, został wymieniony kompletny rozrząd wraz z pompą wody, pasek klinowy wraz z rolkami, przeguby, drążki kierownicze, filtr powietrza i filtr paliwa, za co zapłaciłem 2200 PLN.
Następnie miała miejsce typowa usterka w Volvo 850 - awaria pozycjonera, która nałożyła się z zawieszeniem termostatu - przy okazji zleciłem wymianę świec zapłonowych i akumulatora - kolejne 900 PLN.
Została naprawiona przednia szyba za 100 PLN (tzw. gwiazdka) - spadła wycieraczka i gołe ramię ją uszkodziło.
Następna wizyta u mechanika to "zaległe" ustawienie geometrii (opony zimowe w niewłaściwym rozmiarze od poprzedniego właściciela to uniemożliwiały) i naprawa układu wydechowego (dospawanie ułamanego wieszaka, wymiana końcówki oraz uszczelnienie łączeń) - 80 + 350 = 430 PLN.
Równo 7 miesięcy po zakupie auta wskrzesiłem instalację gazową (wymiana wtrysków, map sensora, filtrów gazu, regeneracja reduktora, wymiana sparciałych węży, wymiana kolanek plastikowych na aluminiowe, przeniesienie wlewu pod klapkę, wymiana czujnika temperatury) - koszt 1380 PLN.
W trakcie kolejnej wizyty u mechanika (14 miesięcy po zakupie auta), została wymieniona przekładnia kierownicza (oryginalna, po regeneracji - stara ciekła) oraz krzyżak kolumny kierowniczej, 4 poduszki wózka przedniego zawieszenia, olej w silniku, ustawienie geometrii i pompka spryskiwaczy, co kosztowało mnie 2189 PLN.
Poza tym wymieniłem lub naprawiłem samodzielnie:
1) wycieraczki przedniej szyby - 64 PLN (nowe, stare były za krótkie),
2) lampka drzwi kierowcy - 59 PLN (używana, stara była ułamana i nie paliła się),
3) kratka środkowego nawiewu - 30 PLN (używana, stara była niekompletna po demontażu uchwytu do telefonu),
4) przednia popielniczka - 60 PLN (używana, w starej był popsuty mechanizm i wysuwała się samoczynnie),
5) tylna popielniczka - 24 PLN (używana, starej w ogóle nie było),
6) osłony prowadnic przednich foteli - 155 PLN (2 przednie nowe i 2 tylne używane, na 6 sztuk 4 brakowało),
7) uszczelka drzwi kierowcy - 48 PLN (używana, stara była podarta),
8) lewarek - 125 PLN (używany, stary miał rozgięty zaczep, który po dogięciu pękł),
9) włącznik świateł - 38 PLN (używany, nie podobał mi się stan starego),
10) mechanizm zamykania pokrywy schowka - 150 PLN (używany, w starym pękło jedno z cięgien i zamknięcie groziło niemożnością ponownego otwarcia),
11) dywaniki Petex - 119 PLN (nowe, stare były oryginalne, ale kolor mi się nie podobał),
12) amortyzatory tylnej klapy - 72 PLN (nowe, stare nie dawały rady),
13) odbojnik tylnej klapy - 5 PLN (nowy, jednego brakowało),
14) bat anteny - 59 PLN (nowy, stary się rozpadł),
15) tylne głośniki wraz z montażem - 229 PLN (nowe, stare się skończyły),
16) ogranicznik przednich lewych drzwi - 187 PLN (nowy, stary był pęknięty),
17) podłokietnik przedni - 29 PLN (używany, wersja bez uchwytów na kubki, stary z uchwytami był źródłem zbyt wielu hałasów),
18) szyberdach - 300 PLN (używany, na starym zardzewiał stelaż do którego przyklejona jest szklana pokrywa oraz świszczał),
19) pokrywa otworu na narty w tylnym oparciu - 73 PLN (nowa, stara miała połamane zaczepy),
20) lampka do oświetlenia nóg pasażera w desce rozdzielczej - 18 PLN (używana, stara była pęknięta i się nie trzymała),
21) naprawa tapicerska fotela kierowcy - 330 PLN (łącznie z używanym fotelem - stary był przetarty i nie działało ogrzewanie),
22) zaślepka na próg - 11 PLN (nowa, jedna brakowała),
23) dioda alarmu na desce rozdzielczej - 111 PLN (nowa, stara miała wyłamany jeden z zaczepów i powodowała brzęczenie),
24) rura pomiędzy kolektorem wydechowym a filtrem powietrza - 18 PLN (nowa, stare była przerwana),
25) klipy do tapicerki bagażnika - 47 PLN (nowe, 5 sztuk - stare brakowały lub nie trzymały),
26) montaż końcówki wydechu - 141 PLN (nowa, stara się ułamała),
27) naklejka na zasłonę szyberdachu - 62 PLN (materiał się obwiesił),
28) naprawa lewego boku deski rozdzielczej - 59 PLN (plastik się rozkleił),
29) wymiana uszczelki korka wlewu oleju (silnik) - 13 PLN (stara nie dawała rady i głowica była zalana olejem),
30) spinki do atrapy chłodnicy - 33 PLN (nowe, starych brakowało - na 6 sztuk były 3),
31) prawy kierunkowskaz przedni - 69 PLN (używany, stary nie był oryginalny i parował, światło postojowe przestało kontaktować),
32) montaż oryginalnych halogenów - 820 PLN (620 za nowe halogeny, 200 za montaż - stary prawy się potłukł, a prawa używka do przedliftowego modelu jest nie do znalezienia).
Zatem z tych 32 punktów kolejne 3558 PLN czyli łącznie mamy 10757 PLN nie licząc ceny zakupu, podatków, ubezpieczeń, kart parkingowych, myjni, płynów do spryskiwaczy i paliwa.
Spojler na tylnej klapie i naklejki z paskami "Trim Line" na bokach nadwozia, założone prawdopodobnie u jakiegoś niemieckiego dealera.
Przeze mnie naklejone klubowe naklejki z łosiem a la Ferrari.
Wstawka z matowej czarnej folii na masce, maskująca delikatne złuszczenie lakieru bezbarwnego w tym obszarze.
Wstawki z czarnej matowej folii również na krawędziach klapy bagażnika (z powodu powierzchownej korozji zabezpieczonej podkładem) - przy górnej krawędzi pasek o szerokości 1,5cm a przy dolnej 2,0cm.
Wstawka z tej samej folii na górnej płaszczyźnie tylnego zderzaka z powodu rys.
Zapastowanie czernidłem Sonax listew ochronnych na zderzakach (jak w prawie każdej 850-tce I serii były wypłowiałe).
Zmatowienie tylnych emblematów, częściowo wytartych z "chromu" po latach - efekt - obecnie czarne.
Malowanie atrapy na czarny półmat + usunięcie skośnej listwy.
Wstawka na kole kierownicy maskująca szczelinę po łączeniu skóry i pomalowana na kolor szary (poszycie było podarte, ale nie obszywam, gdyż grubość koła jest dla moich dłoni w tym momencie idealna - taka sama jak gryf sztangi :)).
Pasek na desce rozdzielczej koloru szarego (malowany).
Naklejka na zasłonie szyberdachu z motywem drogi w Himalajach.
5-cio cylindrowy, rzędowy, nazywany 2,5 jednak tak naprawdę według zasad matematyki to 2,4 (2435 ccm) - 170 koni i 220Nm - w sam raz na takie auto. Podałem przyspieszenie dla wersji z automatem (manual 8,9). Niemcy narzekali swego czasu w testach na głośną pracę silnika na wysokich obrotach, jednak ja miałem już dużo większe silniki z większą liczbą cylindrów w innych swoich autach i według mnie z komory silnika jest cicho, jednak wydech jest stosunkowo słyszalny.
Przestronne, bardzo wygodne fotele, seryjna automatyczna regulacja wysokości przednich pasów bezpieczeństwa, dwupłaszczyznowa regulacja kierownicy (właściciele Mercedesów W124 mogą o czymś takim tylko pomarzyć), mechaniczna regulacja kątowa siedziska (bardzo rzadko spotykane w innych markach) oraz wysokości całego fotela (obie dla dwóch foteli), jak również regulacja lędźwiowa (nie miałem tego nawet w topowej BMW E32 ani w Cadillacu, oba z elektrycznymi fotelami).
Podoba mi się możliwość rozkładania tylnej kanapy (obecnie Mercedes W124 jest już w tym momencie dla mnie nie do zaakceptowania, a zbiornik paliwa i tak mam większy :)). Duży otwór po złożeniu siedzeń (w S80 wyraźnie mniejszy), otwór na narty, fotelik dla dziecka w tylnym podłokietniku, czerwone lampki we wszystkich drzwiach, możliwość złożenia oparcia przedniego prawego fotela (z sedanów chyba jedynie Opel Omega B tak miał) jak również rozwiązania dotyczące oświetlenia wnętrza (lampki na nogi w desce rozdzielczej).
Jak widać można zrobić auto przyjazne dla użytkownika bez nadmiaru elektroniki.
Trochę mniej wygodne niż w Mercedesach z tego rocznika (krótkie poprzeczne nierówności gorzej amortyzowane), ale nie narzekam, na tą chwilę nie wymaga ingerencji. Nie jest sztywne i pozytywnie zaskoczył mnie brak nurkowania przy hamowaniu - notabene hamulce są bardzo mocne (jak na auto z pierwszej połowy lat 90-tych).
Aktualnie 6 głośników (2 nowe na tylnej półce, w oryginalnych obudowach) + nowa antena (taka jak w "Maluchach" i "Poldkach" :)). Pierwotnie kupione nowe Radio Pioneer DEH-1900 UBG zamieniłem na kasetowego Panasonica z drugiego mojego auta, ponieważ wolę jednak regulację głośności w formie przycisków niż pokrętła.
Na razie nie było...
Renowacja felg aluminiowych i jakiś inny ich kolor...
Plusy:
- osiągi,
- komfort (cisza, automat, wygodne fotele),
- zwrotność (mała średnica zawracania, poniżej 11 metrów),
- przemyślane wyposażenie (bez przerostu formy nad treścią),
- mocno świecące reflektory,
- dostępność prawdziwych napraw serwisowych na youtube (nie trzeba przynajmniej tracić pieniędzy na pisane przez teoretyków książki jak Haynes, gdzie naprawy pokazywane są na zdjęciach aut z innych generacji).
Minusy:
- absurdalne ceny w serwisie np. uszczelka pokrywy szyberdachu 825 PLN (do MB W124 analogiczna część w ASO 285 PLN) i oczywiście nie ma zamiennika lub dół (spojler) zderzaka przedniego za 1900 złotych - to tak jakby ta część na ten moment nie istniała i Volvo dopiero szukało wykonawcy, który wykona od podstaw formę i odlew. Jeśli jest inaczej, to klient w tym momencie płaci za miesięczną pensję magazyniera.
Jeszcze nie było.
850 T5 (ale nie R) z 1996 roku na pełnym wypasie (z automatem) - najlepiej granatowy lakier w połączeniu z beżową skórą.
Piękna sprawa :)