Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1976 r.
Międzylesie
988 cm3
48 KM
999999.99 s
Jakoś nigdy nie przepadałem za szkodnikami, ś.p. pradziadek miał S105 z końca lat 70 i pamiętam jedynie że cały czas coś naprawiał i wiecznie palił sprzęgło. Moją setkę widziałem pierwszy raz jakieś 6-7 lat temu, kiedy to była w rękach wujka Heńka, wyglądała wyjątkowo dobrze jak na swój wiek, pamiętam że już wtedy tylne lampy były wypłowiałe, bo wujek pytał czy nie załatwimy mu nowych w czechach. Ale potem przez dłuugi czas nie utrzymywaliśmy kontaktów z wujkiem. Przez kolejne lata rozbijałem się motorynką, simsonkiem, w zeszłym roku odbudowałem CZ i napaliłem się na Borewicza, albo 125p. W czerwcu zmarła moja prababcia [*] i wujek przyjechał na pogrzeb (oczywiście nie skodą). I przez przypadek spytałem go czy nie ma gdzieś starego gaźnika ze szkody bo potrzebowałem dyszę do CZ. A on na to że ma całą skodę i szkoda mu ją zezłomować. Pomyślałem \\\\\\\\\\\\\\\"kurde jak to ta skoda którą pamiętam to bierzemy\\\\\\\\\\\\\\\". No i wzięliśmy, za miesiąc szkodnik dumnie wkroczył na nasze podwórko (na lawecie). Ale czas zrobił swoje, lakier był matowy jak papier ścierny, zaprawki porobione minią, przerdzewiałe progi itp. Jakoś po następnym miesiącu dostałem natchnienie i w 2 dni rozebrałem ją na kawałki. Potem było szlifowanie, szpachlowanie, malowanie itp. Oczywiście nie wyszło idealnie, ale wszystko robiłem sam w przydomowym warsztacie i jak na pierwszy raz nie jest źle, jak się dorobię to zrobię jej blacharkę z prawdziwego zdarzenia, teraz było tylko łatanie podłogi i nadanie normalnego wyglądu. Z remontem wiązało się jeżdżenie po szrotach, przeszukiwanie strychów u dziadków, obejście wszystkich okolicznych sklepów i nawiązanie nowych znajomości. Właśnie dlatego wolę socjalistyczną motoryzacię, bo trzeba się trochę nachodzić, nazałatwiać, trochę pokombinować i wszystko jakoś można załatwić za nieduże pieniądze. Jest to samochód na którym bardzo łatwo można nauczyć się mechaniki, ma prostą budowę i nie sprawia dużych problemów. Już nie mogę się doczekać zdania prawka.
Przednie fotele z golfa, jak tylko uda mi się zdobyć oryginalne to wymienię. Piesek z kiwającą głową, kapa na tylnej kanapie. Do tego dywaniki z czerwonego filcu. Był elektryczny spryskiwacz przedniej szyby, ale przerobiłem go spowrotem na ręczną pompkę.
Założyłem bagażnik na dach znaleziony u dziadka na strychu.
Silnik jak silnik, strzeli, pierdnie, wciągnie trochę oleju, ale jedzie :P
Nadgryzione zębem czasu, trochę dziwaczne przełączniki kierunków i chudziutka kierownica. Odziwo ogrzewanie spisuje się całkiem dobrze.
Już naprawione, wystarczyło wymienić tulejki sworznia zwrotnicy.
Radio SAFARI 2, z tyłu автомобильная музычьеская систьема (samochodowy system muzyczny produkcji ZSRR składający się z jednego harczącego głośnika i obleśnej plastikowej obudowy) z przodu głośnik UNITRA DIORA 8 Wat znaleziony u dzaidka w garażu.
Jak na razie zrobiłem może z 3km u wujka na polach, ale fajnie było. Wujek opowiadał że jak się spieszył do roboty to wyciągnął nią 130km/h, ale nie będę próbował tego powtórzyć, przynajmniej bez konsultacji z lekarzem lub farmaceutą.
Renowacja, pokrowce z misiem, pasek antystatyczny pod tylnym zderzakiem i jeszcze jakieś tuningi z tamtych lat.
+ciągle na chodzie
+nie jest zgnita
+zarejestrowana i opłacona
+w pełni sprawna elektryka
+masa części zapasowych
+mam do niej oryginalne książki
+Jest to model S100l czyli wersja DE LUXE, ale nie mam pojęcia czym różni się od zwykłej.
+Jeździł taką pogromca Jożina z bażin
+Nie ma drugiego tak cygańskeigo auta (no może z wyjątkiem Żuka)
- karoseria skręcana na śruby M7
- przy tym wieku wybacza się wszystkie niedociągnięcia, w ostatnim czasie była trochę zaniedbana.
Kupienie tego cuda za 500zł
Pomalowanie i poskładanie.
Wyprzedzenie Skody 105S pod górkę :P
O doprowadzeniu jej do idealnego stanu.
Nie będę robił żółtych tablic bo z tym są później same kłopoty, trzeba mieć na wszystko pozwolenia i dużo kasy żeby to wszystko pozałatwiać. Cezetkę też postaram się zarejestrować na białe, żółte w ostateczności.
Twoja Skodzina niby oldtimer, a Ursus i tak starszy o 6 lat :P A Ty będziesz ją na żółte rejestrował w przyszłości?
Remont Ursusa mechanicznie już skończony na szczęście, a maska i błotniki są u lakiernika ;) No i zostało jeszcze kilka rzeczy, np. ogumienie, malowanie kabiny i felg.
Twoja Skoda jest odjechana ;) Na szczęście nie ma wiele roboty przy blacharce, wieki już takiej nie widziałam. Masz przynajmniej jakieś zajęcie na wakacje. POWODZENIA!!!
Miłej zabawy w odrestaurowywaniu. Tylko nie przesadź za bardzo bo będzie wiocha. Fotele zostaw seryjne. Pozdro i zapraszam do mojej skodzinki.
olka2803 wyróżnił zdjęcie pojazdu jako wyjątkowe