Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1989 r.
Mikołów
650 cm3
28 KM
21.00 s
Biały , wierny kaszel po make-upie, pojazd universalny, (-dojazdy do pracy, dojazdy na zakupy, dojazdy nawet na dalekie rajdy na kołach, start i powrót...
, wyjazdy wakacyjne (najdalej- do niemiec) 2001- kupno malucha FL'91
2001- podróż do niemiec (3500km od wyjazdu z domu do przyjazdu z powrotem)
2001 jesien-debiut rajdowy, (IIIStudencki Rajd Samochodowy Gliwice)
2002 marzec- kasacja karoserii
2002 lato - przeszczep wnetrznosci do nowej budy
2002 wrzesien-debiut odbudowanego boba w 5SRS, niedopracowane zawieszenie i dachowanko ale jedzie sie dalij :P
2002-kolejny wyjazd wakacyjny do niemiec
2003- zaliczone 2 rajdy
2004-remont serducha przy 140000km min wałek rozrzadu IRECO-4
2004-letni wyjazd do niemiec
2005-nowe el. z tworzywa sztucznego
2005- 11 rajdów i wyjazd do zlina na rajd Barum (oczywiscie na oglądare:P)
2006-moje ostatnie rajdy- 11SRS, 2rajd kęt :.(
2006 luty-przekazanie maluszka bratu
2006 12SRS juz na prawym, debiut brata na tej imprezce, awarie wynikłe z braku czasu na zgranie gaznika i bredy, powazna awaria pozyczonego od kumpla gaznika...
2006 wiosna- pelnienie funkcji serwisu w Nysie
2006 lato- wyjazd na wyscigi gorskie do Czechów
2006 lato- pełnienie servisu w Limanowej na KJS
ufff na razie koniec wspomnien:P
ponizej...
Silnik-
-poprawiony dolot,
-wydech tekla/breda
-zrobiony gaznik
-wałek rozrządu Ireco 4
-splanowana głowica -3mm
-naciecia na tłokach
-sprzegło z BISa
-2kubełki -bimarco "C"
-brak tylniej kanapy,
-boczki drzwi z tworzywa lekkiego
-sportowa kierownica z nabą 7cm "RAID"
-wskażnik napięcia VDO
-wskażnik temp. oleju VDO
-obrotomierz MERA-LUMEL przetaktowany ze 125p
-licznik z exportowego BISa skalowany do 100mph/160kmh
-nakladki na pedały ALU
-brak tapicerki
PODWOZIE:
-felgi - 5,5 r13 5ramienne speedline
-przedni resor płaski BMT MOTORSPORT
-przednie amortyzatory- tylnie, seryjne
-tylnie amortyzatory- bilstein
-tylnie sprezyny- cięte 3/4 zwoju, mocniejsze
Stereo- pilot na prawym, i tekla z tyłu, ostatnio doszedł Subwoofer- breda :P
wyjazd do niemiec 2003:
mea culpa :P nie chciało mi sie wymienić łożyska lewego tyłu- dojechaliśmy do wioski gdzie mieszka qzyn w Niemczech, potem bujalismy sie maluszkiem przez miesiąc bezawaryjnie, podczas powrotu do polski do domu zamkneli A-4 i puscili nas przez najbardziej dziurawe miasto przez które jechałem- Legnica :/
po drodze mijałem hurtownie łozysk, fabryke łozysk, sklep z łozyskami i sklep motoryzacyjny- wszystko zamkniete bo niedzielny swit to był :P
150 km od Mikołowa łożysko sie zatarło, nie szło jechac, holowac, nic... wokół same pola opolszczyzny na oławie :p
na horyzoncie majaczyła wieza kościółka- maluch na pobocze, plecak z podst kluczami na plecy i po godzinie brniecia przez pole (gruntową droge tubylcy zasypali zgniłymi kartoflami :/ )
doszlismy do zapomnianej przez Boga wiosce- nawet brukowana ulica była!!
kultowy kościólek z Autosanem zaparkowanym obok,
na poczatku wsi - kamienny dom z parterem jakby ktos go granatem podrzucił, za to na górze ktos mieszkał nawet... i maluch był zaparkowany:P!!
ale nie było drzwi zeby zapukac nawet:/
idziemy dalej, na srodku wsi- pełno skrzynek pocztowych- (chyba raz na miesiąc lądują tu śmigłowcem i zrzucają im listy i pomoc humanitarną)
był jakis warsztat mechaniczny, ale o tym swiadczył tylko złom kolo nedznej budy i zardzewiała brama z bialym odłazacym napisem...
mechanik juz dawno nie pracował- raz -ze bł to juz emeryt, dwa, nie miał czego naprawiac!
ale dowiedzielismy sie ze pare domow dalij mieszka gostek który skasował maluszka bardzio klasycznie- zderzył sie na jedynym skrzyzowaniu w wiosce z WSKą, jak w nocy jeden z drugim jechali na dyske w remizie do oddalonej o 30km remizy czy swietlicy wiekszej wsi gdzie nawet droga asfaltowa była!!
na szczescie udało mi sie pzekonac goscia ze juz nigdy nie naprawi kaszla, i moze mi spokojnie sprzedac łozysko - nowe na giełdzie kosztowało 30pln, a jakos udało mi sie całą piaste za tyle wytargac... pozostawał jeden jeszcze problem- czy nie potraktuje euro waluty jako fałszywek?
bo polskich nie mielismy :P
ale wszystko poszło gładko- po 1 godz marszu z powrotem i półgodzinnej naprawie, pojechalismy dalej!
morał?
jedziesz gdzies malyuchem biez skrzynke z narzedziami!!
obecnie maluszek ma sukcesywnie wymieniana blache podłogi, docelowo panuje go pomalowac i sprzedac nowemu panu ale bez alu i zamiast kubełków- z jednym klasycznym kubełkiem i jednym "lotnikiem" giełdowym
UPDATE:
Podziwiajcie, bo to ostatnie chwile maluszka "R-5" :(
karoseria nie nadaje sie do naprawy- za bardzo zgnite mocowania zawieszenia, poza tym bezkolizyjny nie jest...
a więc czas zbudowac następce- lżejszego, szybszego, bezkompromisowego - 900 tkę :) tylko żal silniczka 650ccm niezwykle oszczednego przy nieco większej mocy, i bezawaryjnego:(
powstanie maluszek z silnikiem 900ccm z Fiata 127 i z wieloma elementami z włokna szklanego
+ prowadzi sie jak gokart,
+ zwrotny, zwinny
+tylni napęd
+w miare uniwersalny pojazd i ekonomiczny
+ (!!!) bezawaryjny, jesli sie dba o niego
+ silnik choc słaby- to nie do zdarcia, chodzony powietrzem, bezobsługowy raczej
+ nieskalany elektroniką
+ ogromne możliwości przebudowy
+ tanie części
Minusy:
-słaby silnik
-ciasny dla 4 osób
-mało wygodny dla niektórych , (ja nie narzekam, pasuje mi to)
-slabe hamulce seryjne
-szkoda ze wiekszości Polaków kojarzy sie wyłącznie z obciachem i słabą kondycją finansową właściciela...
wszystkie rajdy ukończone, 3 i 4 miejsce w klasie do 800ccm w pojeżdżawce w Drogomyślu osiagniete przeze mnie i brata, po 50 km holowania fiata 126 900 kolegi, używany na rajdzie był podwójnie, po wszystkim z powrotem holowaliśmy kolegi 900tkę do Tychów.
Podczas tego wyjazdu spalanie srednie wyniosło 7l/100km
chciałbym kiedyś dorwać Lancie Stratos lub zbudować jej replikę- najpiękniejsze autko wszechczasów wg. mnie!:)
auto na codzień- Subaru impreza STI '99 wersja dwudrzwiowa ;)