Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1993 r.
Gdynia
2192 cm3
95 KM
0.00 s
Mercedes C-Klasse W202 220D Classic, czyli prawie dwudziestoletni, ale nadal świetnie się trzymający, w miarę duży, komfortowy i ekonomiczny porządny samochód.
W Mercedesie? :o :o :o
Wolnossący diesel o pojemności 2155cm3 i mocy 95KM. Z jednej strony demonem prędkości na pewno nie jest, z drugiej jak na wolnossącego diesla zbiera się całkiem nie najgorzej. Do tego nie klekota tak, jak starsze diesle, bardzo przyjemnie się jeździ.
Classic, czyli bida edyszyn, żadnego drewna, skór itp. Chociaż jest na przykład opcjonalny podłokietnik czy szyberdach. Ogólnie to jestem przyzwyczajony do braku luksusów, ale skoro np. szyberdach czy lusterka zewnętrzne są regulowane elektrycznie, to chociaż szyby w przedniej parze drzwi też mogłyby być, a tu niestety nawet tego nie ma.
Miękkie i komfortowe, jak na prawdziwego Mercedesa przystało. Żadnych gleb i betonu, bo od tego to można sobie załatwić leczenie kręgosłupa. :P
Fabryczne, czyli kaseciak Beckera plus jakieś 8 głośników. Nie gra tak głośno, że słyszy cała wieś, ale odkręcając maksymalnie regulator nadal gra czysto, bez żadnego charczenia głośników. W porównaniu z fabrycznymi nagłośnieniami innych samochodów podobnej klasy oferowanych w tamtych latach wypada super.
W sumie dwie takie mam. Najmilej wspominana to ta do Warszawy i z powrotem, czyli ok. 800km jednego dnia. Najgorzej wspominana? Taka zaledwie 1,5km od domu... Umyłem, wyszorowałem, wypucowałem pięknie auto, żeby zrobić mu zdjęcia. Pół dnia się męczyłem. No to jedziemy focić tu nie daleko wśród piękna natury. Wyjeżdżając na pierwszym zakręcie wpadłem w kałużę i zachlapałem cały błotnik, 300m dalej osrał go ptak, a tam gdzie miałem robić zdjęcia się zakopałem. Wyjechać się udało, ale chyba nie muszę mówić, jak wyglądał samochód... Odechciało mi się zdjęć...
Samochód raczej na lata... Lać i wozić tyłek. A na warsztat mam nadzieję, że tylko na wymianę oleju.
Ewentualnie w przyszłości chciałbym jeszcze pomalować zderzaki (są popękane, porysowane i trochę szpecą przez to auto), ewentualnie jakieś mercedesowskie alu.
+ Bo to Mercedes
+ Komfort jazdy
+ Niskie spalanie
+ Wbrew pozorom tanie części zamienne, co w połączeniu z niskim spalaniem generuje niewielkie koszty eksploatacji auta
+ Niezawodność
+ Bo to Mercedes :P
- Jak to w Mercedesie, korozja, choć mam nadzieję że wytępiona z tego auta całkowicie
- Bo to Mercedes (chodzi mi o to, jak zmieniło się podejście niektórych znajomych do mnie po zakupie auta. Aaaaaa bo jeździ Mercedesem, to go na wszystko stać i żałuje, bo nie chce kasy pożyczać, bo nie podwiezie nigdzie bo to paliwo kosztuje... Kutfa, ten Mercedes kosztował dokładnie tyle samo, co zajeżdżony Gólf trzy w tedei a w eksploatacji jest tak samo kosztowny, jak nie tańszy nawet, więc to, że na masce jest celownik wcale nie oznacza, że napadłem na bank)
Jakichś tam specjalnych raczej nie ma. Auto się nigdzie nie katuje, nie rajduje, nie ściga, to i żadnych specjalnych osiągnięć nie ma.
Mam nadzieję, że będę się mógł nimi pochwalić za kilka(naście) lat, jak na liczniku kilometry będą już się w milionach pokazywać.
Dłuuuuga lista... Ale gdybym chciał inne auto o takim samym przeznaczeniu jak to, to byłby to W210, z tym samym silnikiem i ciut lepiej wyposażony. Wystarczyłoby mi całkowicie.