Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1994 r.
899 cm3
0.00 s
Oto mój nowy nabytek,jest przy nim troszkę pracy,więc w miarę postępów postaram się wrzucać nowe fotki:)
Po wizycie u mechanika dowiedziałam się że naprawa tego cacuszka wyniesie trochę więcej niż za niego dałam nie licząc robocizny. Pomyślicie sobie że jakaś nie tego jestem,że się na to porwałam.Nie ma samochodu w którym lepiej się czułam,a prowadziłam już nie jedno auto. Wiedziałam o tym że będzie przy nim dość trochę roboty i myślę że warto. Ciężko teraz o cinquecento w dobrym stanie. Na dzień dzisiejszy powyciągaliśmy z mężem wszystko ze środka,rozpoczynając od podsufitki do wykładziny. Dotarliśmy tam gdzie byli tylko ci co go składali:)
Wszystko co się da przełożę do niego z mojej 700-tki. Autko w powiedzmy dobrej kondycji jeśli chodzi o silnik,blacha,ale środek auta ze strony wizualnej pozostawia wiele do życzenia.Ale tak to bywa jak się nie dba o to czym się jeździ. Okazało się że nic w tym samochodzie nie działa dobrze,trochę byłam naiwna decydując się na jego kupno no, ale cóż trzeba było zmierzyć się z tym fantem.Z drugiej strony(nauczka na przyszłość),sprawdzać wszystko co się da.Tylko jak sprawdzić coś co ktoś próbuje zamaskować większość ubytków,które możemy sprawdzić dokładniej w domu już po zakupie???nie da się tak.Nowe progi pomalowane,bez podkładu już na lekko skorodowaną blachę,tylko żeby było.Musiałam się nieźle nagimnastykować żeby zdobyć od dawców od deski rozdzielczej,podsufitki do samego filcu pod nogi.Sama wymiana części na nowe wyszła więcej niż za ten złom dałam.Można by godzinami wylewać żale,ale co nas nie zabije to nas wzmocni.Najważniejsze że już jest ze mną,fajnie wyjrzeć przez okno,a on tam na mnie czeka. Już większość rzeczy które go bolały naprawione. Dziś został zamontowany klakson,którego tu niespodzianka też nie posiadał. Wstawiam parę fotek z warsztatu. Prawie cały środek ma z mojej siedemsetki. Prócz różnych plastików,je mam akurat od innego dawcy. napisałam wcześniej,że blacharka wygląda ok,ale tylko tak wyglądała,progi na dzień dzisiejszy są odnowione na nowo,dziury ze spodu połatane,trochę małych dziurek jeszcze zostało,ale w najbliższym czasie zostaną połatane.Jutro ma być fajna pogoda to porobię trochę zdjęć,jak to wygląda teraz.Na dzień dzisiejszy sprawuje się dobrze na gazie,na benzynie pali ale jest słaby,brakuje mu mocy,jakoś się dusi,czepie nim.Do zimy muszę to zrobić.Jeżdżę po różnych obcych landach po części do niego,żeby był cacy. Ostatnio byłam po klakson.Jeszcze nie działają spryskiwacze,skrzynia biegów czasem jakoś dziwnie się zachowuje.
Na razie nic szczególnego.
Jest:)
Zaczyna mi się podobać,zresztą spędzam nad nim każdą wolną chwilę.Ostatnio udało mi się kupić fajną półeczkę.
Fajne radyjko.
Powrót do domu po jego zakupie.
Doprowadzić do stanu fabrycznego.
Nie cofie licznika prędkościomierza przy wjeździe pod górkę,co zdarza się w moim CC700.
Co do minusów jak na razie jest ich wiele,postaram się w najbliższym czasie je wyeliminować.
Samochodzie zadbanym jak moje CC700.