Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1973 r.
Kostrzyn
49 cm3
2 KM
3 Nm
0.00 s
Pojazd został wykonany przez mojego ojca w małej komórce. Stylistyka nawiązuje do amerykańskich krążowników z tamtych właśnie lat. Nad grillem z przodu widniała nazwa SMYK. Silnik jak w rasowym sportowym samochodzie był umieszczony z tyłu.
W Polsce w owych czasach termin ten nie był znany, gdyby była moda na Tuning, pewno moc i pojemność uległaby zmianie. Opony zamiast od hulajnogi to byłby od deskorolki :)Jakiś lakier metalik czy kameleon no i spojlery :)
Do napędu SMYK-a służył silnik z motoroweru Komar o pojemności 49 cm.
skromne ale wszystko działało, deska rozdzielcza posiadała niezbędne przełączniki do włączania np. świateł, kierunkowskazów. Zmiana biegów odbywała się za pomocą lewarka zmiany biegów, umieszczonego w podłodze pomiędzy siedzeniami.
przód - wahacze poprzeczne, tył - wahacze wleczone
Pamiętam, że przejechałem jednej sąsiadce wiadro z węglem a drugą potraciłem i wpadła na maskę i miała podróż wokół bloku za free. Przepraszam Pani Wiatrowska, już jeżdżę lepiej.
były , był projekt mocno zaawansowany z silnikiem od motoru, ale nie został ukończony
Plusy - wielka przyjemność z jazdy,
minusy - po opony do SMYK-a trzeba było jeździć do byłego DDR, ponieważ zostały zapożyczone z niemieckiej hulajnogi. Miał jeszcze jeden mankament a mianowicie; SMYK nie miał wstecznego, aby wykonać manewr cofania ojcowska pomoc pchania go, była niezbędna.
Ja też miałem takie tylko na pedała. Ale maxix dla ciebie ;)
Moje były na pedała ;) Zazdroszcze :)
Też bym takim smykiem pojeździł niezły
przecierz to jest zabawka dla dziecka xD
super szkoda że nie zachowało się więcej zdjęć
Stary, moje niespełnione marzenie z dzieciństwa :D
spoko sprzęt zostawiam max wpadnij do mnie;D
Ciekawy pomysł jak na tamte lata. i napewno bardzo ciekawe wspomnienia :)
Ale fura.
o widzie nowy samochodzik ty to masz tych au