Warsztat Samochodowy
|
RN Clio 1.2 silnik D7F
|
Witam. Mam małe pytanie. Wczoraj odkryłem, że coś przegryzło mi jeden z kabli zapłonowych pod maską. Oczywiście jak najszybciej wymienię ten jeden kabel (albo i nawet cały zestaw) ale mam pytanie, na ile bezpieczne jest dla silnika jeżdżenie na trzech cylindrach? Pytam, bo niestety muszę jutro zaliczyć trasę na ok. 70km i nie wiem, czy nie uszkodzę jeszcze bardziej silnika :(. Silnik chodzi równo, nie ma zauważalnych zmian w dynamice, ale jeden kabel z całą pewnością nie daje iskry, bo jest całkowicie przegryziony (trzyma się na strzępku izolacji).
Odpowiadać mogą tylko zalogowani użytkownicy.
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się!
Niet. Cieszyn - Bielsko B. - Cieszyn :D
no to nie ma problemu :) jak jezdzi to jest ok. a co ticzer? smigasz do krk ?? :D
A jeśli kabel przewodzi, ale tylko częściowo? Kabel był przegryziony w jednym miejscu, złożyłem go razem i skleiłem taśmą klejącą razem, żeby się trzymał. Zapaliłem silnik z całkowicie odłączonym tym kablem i silnik ledwie chodził bardzo słabo, duże drgania, bardzo nierówna praca itp. natomiast po podpięciu tego sklejonego kabla (po wyłączeniu silnika) silnik pracuje równo, bez drgań, wszystko tak, jak było.
Cylinder nie pracujący zarzyga sie olejem
możesz zarżnąć aparat zapłonowy, katalizator/wydech od benzyny dopalanej w wydechu , poza tym silnik może się przegrzewać, polecam pks albo szybka wymianę kabli ( nie powinny być drogie do clio ) szkoda autka
spróbuj połączyć igła do szycia, i zaizolować, raz tak kumplowi zrobiłem w komarku jak mu pekł...
Myślę że nic mu nie zrobisz :)