Plus:
- Jak na taki silniczek jest bardzo dynamiczny,
- ma również bardzo dzikie przyśpieszenie, zostawiając w tyle różne 250'tki w
4t czy nawet współczesne "wysilone" 125'tki w 2t.
- mega wygodny, jedyne pod dupą czuć jak zjeżdżasz z krawężników,
- płynnie oddaje moc, ciągnie praktycznie od obrotów jałowych.
- Motocykl prosty jak budowa cepa, idzie złożyć go śrubokrętem, młotkiem,
przecinakiem i kombinerkami.
- Jak się coś kończy w nim to daje wcześniej o sobie znać.
Minusy:
- co 1000km trzeba czyścić i regulować przerwę na platynkach,
- cieknie olej spod walka kickstartera, zmiany biegów oraz zdawczego/głównego ale to normalne w nich jest.
+ całkiem dynamiczny silnik (polecam dla początkujących)
+ nie psuję się często
+ niskie spalanie
+ tanie części zamienne
- słaba stabilność przy jeździe z pasażerem
- sprzęgło
Plusy: Bardzo wydajny hamulec tarczowy, dobrze przyśpieszenie jak na tak mały silniczek
Minusy: Cieknąca pompa Hamulcowa, brak simeringu między karterem a kopniakiem.
+moc
+przyspieszenie
+predkość
+zawieszenie
+wygląd
+wygoda prowadzenie
+dobre hamulce
-wir w baku podczas dłużej jazdy
-szybko sie grzała
-kiepskie sprzegło
-kiepska na zakretach
ETZ-tki to przede wszystkim pojazdy bardzo niezawodne. Przy normalnej eksploatacji i poprawnym serwisowaniu przypadki „padnięcia” sprzętu w drodze są niezwykle rzadkie. Nawet jeśli któryś z podzespołów wchodzi w końcową fazę swego technicznego żywota, to daje zawczasu znać o tym pozwalając na wcześniejszą wymianę osłabionego elementu. Niezawodność to jedna z podstawowych cech pozwalająca cieszyć się sprzętem nawet początkującemu adeptowi motocyklowego szaleństwa, niekoniecznie obeznanemu z arkanami wschodnioniemieckiej myśli technicznej.
Nawet jeśli coś się popsuje lub wymaga naprawy, to z dostępem do części nie ma najmniejszego problemu. Do tego na widok cen tych części zieloni z zazdrości zrobiliby się użytkownicy wszelkiej maści zachodnich pojazdów.
Niezawodność, tanie części i bardzo małe zużycie paliwa sprawia, iż 150-tka jest pojazdem bardzo ekonomicznym. To właśnie dzięki temu można pozwolić sobie na jej utrzymanie bez stałego źródła dochodu.
Dwa genialne i niedoceniane patenty MZ to pełna gumowa osłona łańcucha i gumowe osłony rur widelca teleskopowego. Osłona łańcucha chroni układ przed czynnikami zewnętrznymi, przez co nie trzeba po każdej jeździe w deszczu zaprzątać sobie nim głowy. Jeśli co jakiś czas porządnie nasmarujemy łańcuch, to możemy być pewni jego długiej i bezproblemowej eksploatacji. Co nie mniej istotne osłona zapobiega rozrzucaniu smaru po całym motocyklu i jego kierowcy.
Gumowe ochraniacze na lagach przedniego zawieszenia zapewniają natomiast czystość pracujących ze sobą powierzchni, co przyczynia się do wydłużenia żywotności uszczelniaczy.
Ostatnim, ale nie najmniej ważnym plusem posiadania MZ-tki jest przyjemność z jazdy. Tym motorkiem na prawdę lata się bardzo przyjemnie, co efektywnie przyspiesza rozwój choroby motocyklowej w każdym posiadaczu tego sprzęta. Lekkość, poręczność, dynamika i bardzo dobre hamulce. A to wszystko za cenę jednego kawałka plastiku od R1..
Jeśli zapytać użytkownika sprzętu ze stajni MZ co zmieniłby w swoim sprzęcie to jednym z częściej wymienianych kandydatów do lotu w stronę śmietnika byłaby pompa hamulcowa. Problem tkwi nie tyle w jej skuteczności, co w jej szczelności. Gumowy o-ring uszczelniający trzpień pompy zużywa się w szybkim tempie, co prowadzi do permanentnego wycieku płynu hamulcowego. W wielu wypadkach domorośli mechanicy naprawiając samodzielnie tą usterkę montują wspomniany o-ring nieprawidłowo lub uszkadzają go w trakcie montażu (o co na prawdę nietrudno). Właśnie dlatego narosło wiele przesądów, iż pompy w MZ nie da się uszczelnić. Usterkę tę da się wyeliminować, ale najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie patentu pokazanego na fotografii obok – czyli wymiany pompy hamulcowej na sprawdzony japoński podzespół.
Jeśli w czasie jazdy gasną Ci wszystkie światła, a motocykl przestaje wykazywać jakiekolwiek funkcje życiowe, to znaczy, że znów coś zaśniedziało w instalacji elektrycznej. Zagubione prądy to koszmar w starszych egzemplarzach i wiele osób, aby się ich pozbyć lutuje całą instalację. Mniej radykalnym rozwiązaniem jest czyszczenie złączek i kostek przy użyciu preparatów do tego przewidzianych.
Silnik jest wrażliwy na skrajne warunki pracy. Jest to wynikiem prymitywnej konstrukcji, braku chłodzenia cieczą (co za tym idzie – braku stabilności chłodzenia) i niższej jakości wykonania, niż w przypadku japońskich odpowiedników. Jeśli 150-tka jeżdżona będzie na zbyt niskich obrotach padną szybko łożyska na wale, a sprzęt się „zamuli”. Jeśli motocykl będzie „piłowany” na zimno, lub jeśli będzie przegrzewany to szybciutko ducha wyzionie cały układ korbowo-tłokowy. Mówiąc krótko użytkownik ma ogromny wpływ na trwałość silnika. Silnik wrażliwy jest na skład mieszanki paliwowo-olejowej i jakość stosowanego oleju. Zbyt duża ilość oleju prowadzi do częstego mostkowania świecy, dymienia oraz gromadzenia nagaru w cylindrze. Na prawidłowej mieszance dymienie jest minimalne i nie ma potrzeby wzbogacania jej np. w okresie docierania. Istotny jest też typ oleju dolewanego do paliwa. Popularny Mixol nie smaruje, a jedynie zapobiega zatarciu. Ocenia się, iż jazda na tym właśnie oleju skraca przebieg silnika o 30% w stosunku do porządnego oleju do 2T. Bardziej zatem opłaca się stosowanie sprawdzonych preparatów znanych producentów.
Gaźnik nie jest wzorem szczelności. W rezultacie tego paliwo dostaje się na jego zewnętrzną powierzchnię, po czym odparowuje pozostawiając po sobie olej z mieszanki, który tak szybko odparować nie może. „Dzięki” temu po kilku dniach jazdy w upalną pogodę, gdy w powietrzu unosi się dużo śmieci, cały gaźnik oblepiony jest najprzeróżniejszymi farfoclami i wygląda odrażająco. Mycie benzyną ekstrakcyjną rozwiązuje problem... ale zaledwie na kilka dni.
Warto wozić ze sobą zapasową linkę sprzęgła, zwłaszcza, iż kosztuje ona przysłowiowe grosze. Zgodnie z regułą Murphiego strzela ona zazwyczaj w najbardziej nieodpowiednim momencie i zmusza do ekspresowej nauki jazdy bez sprzęgła.
MZ ETZ 150
Plus:
- Jak na taki silniczek jest bardzo dynamiczny,
- ma również bardzo dzikie przyśpieszenie, zostawiając w tyle różne 250'tki w
4t czy nawet współczesne "wysilone" 125'tki w 2t.
- mega wygodny, jedyne pod dupą czuć jak zjeżdżasz z krawężników,
- płynnie oddaje moc, ciągnie praktycznie od obrotów jałowych.
- Motocykl prosty jak budowa cepa, idzie złożyć go śrubokrętem, młotkiem,
przecinakiem i kombinerkami.
- Jak się coś kończy w nim to daje wcześniej o sobie znać.
Minusy:
- co 1000km trzeba czyścić i regulować przerwę na platynkach,
- cieknie olej spod walka kickstartera, zmiany biegów oraz zdawczego/głównego ale to normalne w nich jest.
MZ ETZ 150
sama przyjemność
MZ ETZ 150
+Wygląd
+Dźwięk silnika
-Troszkę za mało mocy
-Mało miejsca do jazdy w 2 osoby
MZ ETZ 150
+ niezawodna
+ dostępność części
+ wygląd
+ dobre osiągi
+ małe spalanie w granicach 4,5 litra
+ bardzo wygodna
MZ ETZ 150
+ całkiem dynamiczny silnik (polecam dla początkujących)
+ nie psuję się często
+ niskie spalanie
+ tanie części zamienne
- słaba stabilność przy jeździe z pasażerem
- sprzęgło
MZ ETZ 150
Plusy: Bardzo wydajny hamulec tarczowy, dobrze przyśpieszenie jak na tak mały silniczek
Minusy: Cieknąca pompa Hamulcowa, brak simeringu między karterem a kopniakiem.
MZ ETZ 150
+Dobre hamulce, tarcza
+Tanie czesci zamienne
+Niskie spalanie
+Niska awaryjność
MZ ETZ 150
plusy:
-przyśpieszenie
-made in germany
-cała w orginale
-komfort jazdy
-mały przebieg
-tylna opona jeszcze oryginalna
-przyciąga uwage
minusów brak
MZ ETZ 150
+ niemiec!
+ nie drogie części
+ bezawaryjność
+ ładny wygląd
+ komfort
+ spalanie
- sprzęgło
- ładowanie
MZ ETZ 150
+ niemiec!
+ nie drogie części
+ bezawaryjność
+ ładny wygląd
+ komfort
+ spalanie
- sprzęgło
- ładowanie
MZ ETZ 150
plusy:
-mocna i zrywna
-szybka,ładnie przyśpiesza
minusy:
-elektryka wadliwa
-spalanie
MZ ETZ 150
+Niskie spalanie
+Bardzo wygodna pozycja za kierownicą
+Dobre zawieszenie
+Hamulce
-Osiągi odbiegające od nowych japońskich 2T
MZ ETZ 150
plusy - dużo frajdy komfort jazdy bez awaryjność
minusy - kiepsko utrzymana elektryka wymagojąca dużo pracy
MZ ETZ 150
+ Dobre przyspieszenie
+ Małe spalanie
+ Fajnie chodzą biegi
MZ ETZ 150
+ mało pali
+ zrywny
+ wygodny ^^
- brak
MZ ETZ 150
DOBRZE SIE ZBIERA,MAŁY I ZWINNY MOTOREK ,SPORTOWY WYGLĄD,
MINUSÓW BRAK
MZ ETZ 150
+moc
+przyspieszenie
+predkość
+zawieszenie
+wygląd
+wygoda prowadzenie
+dobre hamulce
-wir w baku podczas dłużej jazdy
-szybko sie grzała
-kiepskie sprzegło
-kiepska na zakretach
MZ ETZ 150
ETZ-tki to przede wszystkim pojazdy bardzo niezawodne. Przy normalnej eksploatacji i poprawnym serwisowaniu przypadki „padnięcia” sprzętu w drodze są niezwykle rzadkie. Nawet jeśli któryś z podzespołów wchodzi w końcową fazę swego technicznego żywota, to daje zawczasu znać o tym pozwalając na wcześniejszą wymianę osłabionego elementu. Niezawodność to jedna z podstawowych cech pozwalająca cieszyć się sprzętem nawet początkującemu adeptowi motocyklowego szaleństwa, niekoniecznie obeznanemu z arkanami wschodnioniemieckiej myśli technicznej.
Nawet jeśli coś się popsuje lub wymaga naprawy, to z dostępem do części nie ma najmniejszego problemu. Do tego na widok cen tych części zieloni z zazdrości zrobiliby się użytkownicy wszelkiej maści zachodnich pojazdów.
Niezawodność, tanie części i bardzo małe zużycie paliwa sprawia, iż 150-tka jest pojazdem bardzo ekonomicznym. To właśnie dzięki temu można pozwolić sobie na jej utrzymanie bez stałego źródła dochodu.
Dwa genialne i niedoceniane patenty MZ to pełna gumowa osłona łańcucha i gumowe osłony rur widelca teleskopowego. Osłona łańcucha chroni układ przed czynnikami zewnętrznymi, przez co nie trzeba po każdej jeździe w deszczu zaprzątać sobie nim głowy. Jeśli co jakiś czas porządnie nasmarujemy łańcuch, to możemy być pewni jego długiej i bezproblemowej eksploatacji. Co nie mniej istotne osłona zapobiega rozrzucaniu smaru po całym motocyklu i jego kierowcy.
Gumowe ochraniacze na lagach przedniego zawieszenia zapewniają natomiast czystość pracujących ze sobą powierzchni, co przyczynia się do wydłużenia żywotności uszczelniaczy.
Ostatnim, ale nie najmniej ważnym plusem posiadania MZ-tki jest przyjemność z jazdy. Tym motorkiem na prawdę lata się bardzo przyjemnie, co efektywnie przyspiesza rozwój choroby motocyklowej w każdym posiadaczu tego sprzęta. Lekkość, poręczność, dynamika i bardzo dobre hamulce. A to wszystko za cenę jednego kawałka plastiku od R1..
Jeśli zapytać użytkownika sprzętu ze stajni MZ co zmieniłby w swoim sprzęcie to jednym z częściej wymienianych kandydatów do lotu w stronę śmietnika byłaby pompa hamulcowa. Problem tkwi nie tyle w jej skuteczności, co w jej szczelności. Gumowy o-ring uszczelniający trzpień pompy zużywa się w szybkim tempie, co prowadzi do permanentnego wycieku płynu hamulcowego. W wielu wypadkach domorośli mechanicy naprawiając samodzielnie tą usterkę montują wspomniany o-ring nieprawidłowo lub uszkadzają go w trakcie montażu (o co na prawdę nietrudno). Właśnie dlatego narosło wiele przesądów, iż pompy w MZ nie da się uszczelnić. Usterkę tę da się wyeliminować, ale najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie patentu pokazanego na fotografii obok – czyli wymiany pompy hamulcowej na sprawdzony japoński podzespół.
Jeśli w czasie jazdy gasną Ci wszystkie światła, a motocykl przestaje wykazywać jakiekolwiek funkcje życiowe, to znaczy, że znów coś zaśniedziało w instalacji elektrycznej. Zagubione prądy to koszmar w starszych egzemplarzach i wiele osób, aby się ich pozbyć lutuje całą instalację. Mniej radykalnym rozwiązaniem jest czyszczenie złączek i kostek przy użyciu preparatów do tego przewidzianych.
Silnik jest wrażliwy na skrajne warunki pracy. Jest to wynikiem prymitywnej konstrukcji, braku chłodzenia cieczą (co za tym idzie – braku stabilności chłodzenia) i niższej jakości wykonania, niż w przypadku japońskich odpowiedników. Jeśli 150-tka jeżdżona będzie na zbyt niskich obrotach padną szybko łożyska na wale, a sprzęt się „zamuli”. Jeśli motocykl będzie „piłowany” na zimno, lub jeśli będzie przegrzewany to szybciutko ducha wyzionie cały układ korbowo-tłokowy. Mówiąc krótko użytkownik ma ogromny wpływ na trwałość silnika. Silnik wrażliwy jest na skład mieszanki paliwowo-olejowej i jakość stosowanego oleju. Zbyt duża ilość oleju prowadzi do częstego mostkowania świecy, dymienia oraz gromadzenia nagaru w cylindrze. Na prawidłowej mieszance dymienie jest minimalne i nie ma potrzeby wzbogacania jej np. w okresie docierania. Istotny jest też typ oleju dolewanego do paliwa. Popularny Mixol nie smaruje, a jedynie zapobiega zatarciu. Ocenia się, iż jazda na tym właśnie oleju skraca przebieg silnika o 30% w stosunku do porządnego oleju do 2T. Bardziej zatem opłaca się stosowanie sprawdzonych preparatów znanych producentów.
Gaźnik nie jest wzorem szczelności. W rezultacie tego paliwo dostaje się na jego zewnętrzną powierzchnię, po czym odparowuje pozostawiając po sobie olej z mieszanki, który tak szybko odparować nie może. „Dzięki” temu po kilku dniach jazdy w upalną pogodę, gdy w powietrzu unosi się dużo śmieci, cały gaźnik oblepiony jest najprzeróżniejszymi farfoclami i wygląda odrażająco. Mycie benzyną ekstrakcyjną rozwiązuje problem... ale zaledwie na kilka dni.
Warto wozić ze sobą zapasową linkę sprzęgła, zwłaszcza, iż kosztuje ona przysłowiowe grosze. Zgodnie z regułą Murphiego strzela ona zazwyczaj w najbardziej nieodpowiednim momencie i zmusza do ekspresowej nauki jazdy bez sprzęgła.
MZ ETZ 150
Bardzo małe spalanie.
MZ ETZ 150
+spora moc jak na taką pojemność
+małe spalanie
+dobre w teren i na ulice
BRAK MINUSÓW!!!