Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
2011 r.
Toruń
250 cm3
18 KM
10.00 s
Ciekawa propozycja z chińskiego rynku dla rozpoczynających swoją przygodę z motocyklami, bądź chcącymi zaoszczędzić.
Jak na chińskie moto Zipp wykonany jest na prawdę solidnie. Ciekawie wygląda i przede wszystkim mało pali. Jak na 250kę jest na prawdę spory. Świetny do jazdy po mieście. Wielkim plusem tego motocykla są niepowtarzalne hamulce. Doprawdy motocykl niemal od razu staje dęba.
- Zmienione lusterka na okrągłe gdyż oryginalne są źle wyprofilowane i bardzo słabo w nich widać.
- Zmienione naklejki
- tankpad
Mógłby być bardziej dynamiczny na niższych obrotach.
Podróż do domu od sprzedającego (11 listopada 2012).
Podczas sprzedaży motocykla sprzedający pokazywał mi gdzie jest ssanie (pod bakiem) i kranik. Po czym kazał go mi przekręcić. Niefortunnie włączyłam rezerwę, bo jak się później okazało "strzałka" na pokrętle jest w drugą stronę na co nie zwróciłam uwagi.
Po wybiciu się z miasta na obwodnicę dodałam gazu i jechałam trochę czasu Vmaxem. Po chwili moto zaczęło szarpać. Stwierdziłam, że może nie jest dobrze rozgrzane, zwolniłam i zignorowałam problem.
Później wjechałam na autostradę i gaz do "dechy". Po chwili silnik zgasł... Motocykl wytracił trochę prędkości i znów można było jechać, kiedy przyspieszyło się ponad 90km/h silnik zaprzestawał pracy.
Postanowiliśmy nie kombinować, bo jeszcze się pogorszy i jechać całą trasę z Gdańska do Torunia 90km/h.
Dzwoniłam do sprzedającego, ale nie wiedział o co chodzi.
Przy tankowaniu sprawa się wyjaśniła... Włączona była rezerwa, a jak się okazało moto na rezerwie ma odcięcie dopływu paliwa od pewnej prędkości, ok 90km/h.
Plusy:
- niskie spalanie
- tanie i łatwo dostępne części
- bardzo dobre hamulce
- efektowny wygląd
- do 100 km/h rozpędza się na prawdę przyzwoicie
Minusy:
- słaba dynamika na niższych obrotach
- nieciekawy dźwięk silnika
- małe i twarde siedzenie dla pasażera
- kiepskie opony
- problem z przeciekającym czujnikiem zmiany biegów (nowe wykonane są z tandetnego plastiku, który zaraz pęka)
Suzuki GS 500 albo Kawasaki Ninja 250
No to teraz czekamy na nowy sezon! Życzę bezproblemowej eksploatacji tej bestii! LwG
Vertige pozdrowił kierowcę pojazdu