Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1984 r.
Łódź
343 cm3
23 KM
0.00 s
Jest to wersja eksportowa Jawy na rynek ZSRR. Kupiłem ją w maju jako nieruchomość z dokumentami.Doprowadziłem ją stosunkowo szybko do stanu używalności usuwając skutki agrotuningu.Nie miałem z tym problemu,gdyż kilka lat wcześniej miałem i remontowałem kilka jaw. Obecnie już większość \\\\\\\"chorób wieku dziecięcego\\\\\\\" moje jawsko ma już za sobą, tak więc zapuszczam się nią coraz dalej...
Założyłem kufer i filtr paliwa. Zjawa zyskała też Metzelera 120 z tyłu i reflektor H4
Gdy ją kupiłem był padliną. Miał co prawda wał tuż po regeneracji i gary po szlifie, ale wiejski mechanik zbijał kartery młotem 5 kilowym by się zeszły. Skutek: zbite miejsce podporu stojanu w karterze. Naprawa patentem z blaszek jako dystansów odniosła połowiczny sukces.Udało mi się kupić nigdy nie połowiony silnik w stanie agonalnym z którego wziąłem kartery, skrzynię(była lepsza) i tarcze sprzęgła. Po złożeniu silnik jest OK.
Nowe obicie siedzenia;-)
Tył OK. Gorzej przód. Nieco krzywe lagi i niewielki wyciek. Przód kwalifikuje się do naprawy przez wyrzucenie
Wydechy od CZ dają radę, Hałas w normie ;-)
Pilnie muszę kupić przednie zawieszenie. Albo orginał albo od MZ z tarczą. Zimą polerka wszystkiego co się da
Plusy: Łatwość obsługi, umiarkowany apetyt na paliwo(4,5 do 5 l/100km.), wygodna pozycja, praca silnika
Minusy: sporo drobnych awarii.Upierdliwy zapłon i chyba już fabrycznie przestarzała prądnica o śmiesznej mocy 75W. Kto w ogóle wymyślił instalację 6V, nawet żarówki ciężko kupić :-( Poza tym hamulce to spowalniacze
Tu za wcześnie coś pisać, chyba tylko to, że jak do tej pory zawsze docierała na miejsce na własnym napędzie czasami tylko nieco marudząc.
Ostatnio trasa 150 km. bez problemów
Zdrowym przodzie i... następnej Jawie. Jedna to za mało, a zima długa i nudna...