Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1993 r.
Frombork
750 cm3
118 KM
3.50 s
Był to mój drugi motocykl(po Hondzie CB450s), niezawodny, niesamowite wrażenia z jazdy, początkowo myślałem, że wyrwie mi barki ze stawów! :)Użytkowałem go przez prawie 4 lata, po czym nadal nie było można powiedzieć że się znudził :)
spostrzeżenia:
- ogromny pobór oleju(ok 1L/1000km), mimo że motocykl nie dymił w ogóle, silnik był absolutnie suchy, generalnie jeździłem ostro - często odwiedzałem czerwone pole. Prowadzenie motocykla było wzorowe - puścić kierownicę przy 80km/h, 150 czy 220? żaden problem - leciał jak po sznurku. Jak najbardziej polecam motocykl tym, którzy chcą na prawdę powariować, są uzależnieni od adrenaliny. Na dłuższe trasy średnio się nadaje - choć nie jest najgorzej.
Przelotowy wydech Vampire, dzięki któremu zostałem znienawidzony przez sąsiadów, odsłaniający prawdziwy charakter motocykla.
Jak wspomniałem wyżej jedynym zastrzeżeniem był wysoki pobór oleju, poza tym nie sprawiał żadnego problemu.
Jest to motocykl sportowy tak więc na polskich drogach rewelacji nie należy się spodziewać - wg mnie trzęsie, choć częściowo była to wina wyrobionego tylnego amortyzatora(wyciek).
W dniu zakupu pokonałem 120km GSXRem z pasażerem, w największy deszcz jaki kiedykolwiek spotkałem jednośladem. Dodam, że nigdy wcześniej nie miałem styczności z motocyklem większym niż moja wcześniejsza Honda Cb450s(wersja zablokowana do 27km!), tak więc było ciekawie :)
sprzedany
+ moc, przyspieszenie, elastyczność(jak na sporta z tamtych lat)
+ prowadzenie
+ bezawaryjność
+ wygląd(rzecz gustu, dla mnie był ładny)
+ hamulce
- spalanie, które przy ostrej jeździe przekraczało 10L/100km
- wysoka masa, choć miało to i swoje plusy(prowadzenie)
Motocykl bezlitosny dla układu napędowego oraz tylnej opony - choć to już jest zależne od właściciela :)
V-max 265km/h, średnio na trasie trzymałem zwykle 160-180km/h - ten motocykl w ogóle nie odczuwa wysokich prędkości.