Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1989 r.
http://mnich777.blogspot.com/
49 cm3
4 KM
5 Nm
0.00 s
Simsona kupiłem w 2005 roku jako srebrny S70 Enduro w pozornie bardzo dobrym stanie, niestety jak się później okazało z \\\"patentem na patencie\\\". Należały do nich zaspawane śruby, instalacja elektryczna zrobiona z jednego przewodu, filtr powietrza z trawy, spawane obręcze, przyspawany kopniak, zawleczka iglicy w gaźniku z jednogroszówki i inne. W przeciągu kilku miesięcy przerobiłem go na turystyczną wersję S51 robiąc przy nim praktycznie wszystko, co się tylko da (od rozbierania ramy do malowania). Simson okazał się studnią do topienia czasu i pieniędzy. Sprzedany po roku ze stratą.
Ale i tak fajnt to był sprzęt.
Była to moja platforma do nauki mechaniki, precyzji, sztuki, malowania, elektryki, zasad działania silnika ze zmianami i wielu innych rzeczy. Z ciekawszych rzeczy, które udało mi się zrobić:
- zmiana koloru, która kosztowała mnie 15 pln,
- przerobienie całej instalacji elektrycznej i zamontowanie stacyjki na kierownicy (inspirowane motocyklami MZ),
- przerobione, rozkładane bagażniki boczne,
- wzmocniona rama (z pomysłu modeli S70),
- jedyna w swoim rodzaju szyba, przerobiona z owiewki Tiger,
i inne..
Silnik rozbierany dwa razy (pierwszy raz po zatarciu, drugi raz po pęknięciu tłoka), jeździł na czterech różnych cylindrach. Wymieniłem z nim cały zestaw startera (kopniak, zmianę biegów, wałek, tryby), naprawiłem zacinający się wybierak biegów, opuściłem układ wydechowy, poprawiłem gaźnik (większa gardziel, inne dysze, iglica z normalną zawleczką), poprawiłem zapłon (stare elementy mechaniczne). Simson śmigał jak kangur, stawał dęba z samego gazu, z jedną ręką na kierownicy.
Zawieszenie też zmieniane, stare amortyzatory już siadały, regenerowane przednie lagi.
Pierwsze nieudokumentowane podróże odbyły się do miejscowości Urle (70 km), druga z nich miała miejsce w środku nocy, Simson wrócił wtedy w busie z powodu pierścienia simmer\\\'a nawale, który wyskoczył. Późną jesienią pojechałem nim do Nowej Wsi, gdy wracałem do Warszawy złapał mnie pierwszy śnieg. Kolejny sezon rozpocząłem wyjazdem na mazury wbrew każdemu, kto się o tym dowiedział. W maju pojechałem na mazury po raz drugi, ale wróciłem już busem, bo silnik w Simsonie się zatarł. Po powrocie do Warszawy kupiłem części do silnika (w tym nowy cylinder) i wróciłem na mazury naprawić motorower. Po dwóch godzinach naprawy Simson zaczął działać spowrotem i wróciłem nim w deszczu do Warszawy.
..to było życie..
V-max nie znam bo prędkościomierz chyba nigdy prawidłowo nie działał. Spalanie, które spadało do 1,6litra/100 km.. to było osiągnięcie..
Fajny Simson, zadbany a to się liczy :D Masz odwagę by jeździć w takie trasy sam :D Pozdro i zapraszam do mnie ;)
szacun dla ciebie, że nie bałeś sie simsonem jeździc w dalekie trasy, ile jechałes najdalej w jedną strone?
ładny simson i spalanie na poziomie 1,6 to sukces co świadczy o tym że jeździsz ekonomicznie....
ZAPRASZAM DO MNIE:::....
Pamiętam jak jeszcze jeździłeś tym Simsonem i opisywałeś swoje "przygodny" na stronie.
No piękny Simson, zadbany ;] dobrze że ściągnąłeś kiedyś tego tigera, i przerobiłeś go na bardzo elegancką owiewke. Ciekawy panent :) Jak widać Simson mocna bestia, można daleko zajechać i wrócić ;]
Ale piękny Simson a jeszcze jakie ma kufry i bagażniki! Nie no gratuluję sprzętu daję 11/10 pozdrawiam i zobacz do mojego :D
Użytkownik usunięty dodał pojazd do ulubionych
Użytkownik usunięty pozdrowił kierowcę pojazdu