Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1979 r.
2000 cm3
112 KM
8.00 s
Auto mojego ojca. Kupione w Pewexie za dolary. Ojciec musiał jechać busem do Afryki z grupą naukowców, aby dorobić się takiego cuda. NA auto czekał dość krótko. Było wykonane jako wersja Milicyjna, lecz nie trafiło do niej z powodu otrzymania Fiatów 131 (podobno) Ojciec był następny na liście i tak do niego trafiło.
Wzmacniany szkielet i pas przedni, plastikowe nadkola, zawieszenie wzmocnione od Kombi.
Fabryczny 2000 DOHC z Fiata 132 112 KM. Przebieg to jakieś 150 tys. Od początku zalewany olejami z górnej półki (Castrol) Na hamowni, mimo lat i przebiegu, nadal osiąga moc aż 100 KM.
Skaj zaszyty jakimś materiałem w kolorze jak to ja nazywam "starego tapczanu" Nawet wygodne.
Wzmocnione, od kombi. Nawet niezłe.
Blaupunkt kupiony od sąsiada po kasacji jego Mercedesa. Dwa głośniki Unitry przy nogach kierowcy i pasażera.
Kiedy mieliśmy osiągnąć dużą prędkość, tata zatrzymywał się, odkręcał lusterka i dekle, żeby nie urwało. Pare razy lusterka urwało (dekle są zakładane tylko do zdjęć) Ja nim jechałem może raz (Tata nie pozwalał nikomu jeździć, żeby się nie zabił :)
Taty auto, nie wiem. Jak przejdzie na mnie, wtedy napisze jakie mam plany wobec niego :)
Mam nadzieje, że tata w końcu kupi sobie nowy samochód, a Fiacik stanie u mnie w garażu razem z Maluszkiem Happy Endem na zasłużonej emeryturze.
Ja nim jechałem może raz.
Licznik zamyka się bez problemu (Po podpięciu "na chwilkę" licznika od 132 też go zamykał (200 było na bank)
Lusterka składają się przy ruszaniu
Wciska w fotel.
Golfy nie stają Vis a Vis fiata na światłach (wiadomo dlaczego)
Za stary na marzenia jestem.