Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1994 r.
Kwidzyn
1600 cm3
0.00 s
Mój nowy Polonez to Caro z 1994 roku.
Kupiony 15.09.2010 w Toruniu od fana marki FSO.
To drugi Polonez w moich rękach ,myślę że był dobrym wyborem bo auto jest naprawdę w porządnym stanie co mnie cieszy bardzo.Szukałem równie zadbanego egzemplarza.
W stanie porządnym ale nie idealnym , jest sporo do zrobienie ale nie martwię się tym gdyż krok po kroku będę go "stawiał na nogi".
O mały włos a bym go sprzedał z uwagi na pewną uroczą ,słodką panienkę,dobrze że w porę się opamiętałem gdyż ta "kupa złomu" - cytując ów damę - okazuje się nadal być wierniejszą i bardziej godną zaufania a niżeli większość dzisiejszych plastików ...gdzie plastik zarówno tyczy się kobiet jak i samochodów w XXI w.
Wiecie co? to uczucie gdy ludzie mówią mi "po h*j Ci ten Polonez" , "może kup se coś porządnego, np. Golfa " , jest niezwykłe i znane pewnie każdemu fanowi marki FSO , do Poloneza , Fiata 125 ,Warszawy czy Maluszka zwyczajnie trzeba się urodzić.
Raczej nie, lubię standard.
Jedynie polakierowałem trochę zaciski , i osłonę która się obok znajduje.
1.6 GLE
Standard jak to Polonez ,bardzo dobry stan foteli,czysty,chociaż ostatnio lekko zakurzony z uwagi na sporadyczne używanie samochodu.
Model Poloneza Caro Plus, policyjny na tylnej półce ,parę książeczek (np. instrukcja obsługi FSO Polonez , jakiś plakat reklamujący Poloneza z roku 1994 ) i chromowany emblemat FSO ,również tylna półka.
Szukam foteli IG :)
Nie stuka ,nie puka, jest naprawdę dobrze.
Ciekawe uczucie kiedy autem buja niczym na morzu statkiem.
Standardowe plus głośniki na tylnej półce.
Powrót z Torunia po kupnie auta, bezcenne chwile.
Tankowanie do pełna ...uwaga ...benzynki!
Szalała nawigacja GPS, nie wiem czemu pogubiła nas 3 razy za Toruniem.
Z Polonezami miałem już wiele historii/przygód,szczerze to można by książkę napisać ...ale głównie to wszystko wynikało z mojej niewiedzy na temat użytkowania auta,z drugiej strony do dziś się zastanawiam jak mogło dojść do pewnych ....em wydarzeń ...latem 2010.Cóż ,auta z duszą.
Bywało że zabrakło paliwa , trzeba było holować Poldka ,bywały wpadki zimą, zabawne zazwyczaj.
Polonez uratował mnie już przed paroma "wielkimi miłościami" , to jak już ktoś kiedyś na PJ wspominał "AMULET ODSTRASZAJĄCY PUSTE NIEWIASTY"
Myślę że dzięki Polonezowi dziś jestem już dość doświadczonym kierowcą ,bo auto wiele mnie nauczyło.
Utrzymać w takim stanie to minimum, liczę że z czasem będzie wyglądał lepiej.
Oczywiście kupiłem go aby być w posiadaniu Poloneza , bo takie auto zawsze chciałem , będę dbał o niego jak tylko mogę.
Auto zostanie ze mną do końca, mego lub swojego.
Jedzie do ślubu !!!
JEDZIEMY DO CZERNIEWIC W 2011 ROKU ^^ ...mam nadzieję :)
Plusy :
Polonez , zdrowa blacha, silnik oki ...cóż więcej chcieć od niego
ten uśmiech od ucha do ucha gdy słyszę pracę silnika Poloneza,to najfajniejsze uczucie i plus auta.
-Polonez,
-nasz!
-kultowy powoli pojazd,
W przyszłości może do ślubu będzie mu dane jechać.
Minusy:
problem jest taki że mój amulet pokazuje jak wiele tych "pustych niewiast" jest ,no ale cóż minus stał się jego plusem,
-mało dynamiczny ,
-mozolny,
-korozja,
nasze v-max to było 143 km/h , tzn. jak sądzę auto stać na więcej ale po co to udowadniać.
Parę nowszych furek wyprzedziłem ,czasem ktoś pyta czy pod kocem go trzymam ...co będę kombinować , tak pod dwoma kocami.
...o czułej,kochającej dziewczynie która zrozumie moją pasję do FSO i samego Poloneza,