facebook
System PJ
to 129 370 pojazdów na 669 391 fotkach
logowanie pamiętaj mnie zapomniałem hasła

MZ ETZ 251 1991r

Oglądano już 32468 razy
Zobacz także: Opinie kierowców o MZ ETZ 251 »
  • Rocznik

    1991 r.

  • Właściciel

    MZ Maxi Perwers

  • Kategoria

    Szosowe

  • Lokalizacja

    okolice Lubania

  • Pojemność

    243 cm3

  • Moc

    21 KM

  • Max. moment obrotowy

    27 Nm

  • Przysp. 0-100 km/h

    7.50 s

  • Opis

    SKRADZIONO TĘ MZ NOCĄ 21/22.08.2008. Niestety nie znalazła się przez Zimę. Gdzieniegdzie pojawiały się pojedyncze części charakterystyczne dla tego motocykla. Możliwe, że po zajechaniu go został zniszczony. Pozostały po nim tylko te zdjecia.
    Pozostawiam jednak opis, gdyż była tebgo warta.

    Motocykle MZ są z reguły pierwszymi, które stanowią początek prawdziwego bakcyla motocyklizmu. Są jeszcze inne, ale kto nie poznał MZ, Jawy, WSK, ten nie zazna już przyjemności z posiadania i dopieszczania swojego moto, w którym znajdujemy duszę. Można wsiąść na moto, łykać adrenalinę, szpanować przy kobitkach, a tak właściwie nie wiedzieć jak to się dzieje... MZ można poznać z dokładnością do każdej śrubki, dopieszczać i ulepszać, samemu regulować i naprawiać - to jest czysta przyjemność. A największą frajdę daje jazda motocyklem, w którym zna się każdą nakrętkę i łożysko...
    Niestety, trafiają się często zaniedbane i odpicowane MZ, które wymagają włożenia w nie wysiłku, zapału i serca. Na szczęście części są dostępne i nie drogie. Oryginalne to rarytasy, ale zamienniki też nie są złe pod warunkiem umiejętnego ich dopasowania i niekiedy przerobienia, by nie narobiły szkody zamiast dobrze funkcjonować. MZ jest motocyklem, którego nie sposób porównać do innych. Wydaje piękny gwizd w czasie jazdy, jest zrywna i wdzięczna. Drzemią w niej też większe możliwości niż przewidział producent, ale by je uwolnić, trzeba nad tym popracować. Dość powiedzieć, że na tej właśnie MZ 251 rozwinąłem prędkość około 140 km/h utrzymując ją na odcinku 100 km. Niestety skończyło się zatarciem łożyska na stopie korbowodu. Wtedy to właśnie utrzymując obroty rzędu 6 - 7000 wyszła na wierzch niefrasobliwość chińskiego wytwórcy, który zastosował zbyt małą szczelinę do smarowania tegoż łożyska.
    Aktualnie motocykl otrzymuje nowiutki wał wraz z łożyskami, które dopasowuję lepiej niż fabryka :) i poprawiam w nim sposób smarowania, by nie zdażyła się już przerwa w podróży.
    Ta MZ ma na imię Pieszczocha i całkowicie oddaje ono podejście, jakie do niej mam. Choć stać mnie na kupno nowszego sprzęta, to przyznam, że więcej przyjemności mam z pieszczeniem Pieszczochy i jej wdzięczności niż z ujeżdżania japończyka, który szybszy i mocniejszy, ale nie ma dla mnie takiego uroku jak ta właśnie MZ.
    Nie twierdzę, że mój motocykl jest idealny, ale staram się doprowadzić go do stanu bliskiego ideałowi. Wiem, że poświęcony czas i sporo kasy zaowocują totalną frajdą w mykaniu po winklach i słuchaniu pędu powietrza zmieszanego z wchodzącym na obroty głosem najlepiej zestrojonego silnika...

  • Tuning

    Myślę o kilku usprawnieniach, niektóre testuję, a opisy na stronach MZ KLUB POLSKA.
    - Tłok Kanuni - polecam. Pokryty Dwusiarczkiem molibdenu. praktycznie niezniszczalny.
    - Wzmocnione uchwyty silnika,
    - Własnego pomysłu i wykonania uchwyty na kufry: boczne i centralny,
    - Zrobiona samodzielnie owiewka przednia. Materiałem wyjściowym była... wianienka dla dzieci :) Wzmocniona żywicą poliestrową z włóknem szklanym. Jazda z nią jest o niebo lepsza na długich trasach, w deszczu, czy większych prędkościach.
    Gmole, oczywiście też własnego projektu i wykonania - Już się sprawdziły, gdy załadowane moto zaliczyło park-glebę na prawą stronę. Nic nie uszkodzone!
    - i jeszcze kilka innych :)

  • Silnik

    2T, doskonale chłodzony powietrzem. Idealnie dopracowany pod względem złożenia, ale jeszcze długa droga zanim stanie się konkurentem dla... hehe
    Mało zawodny, praktycznie bezawaryjny pod warunkiem używania go do celów dla jakich został stworzony.
    Mogę powiedzieć, że serce ma zdrowe i nominalne :). Co zimę wszystko jest sprawdzane więc nie ma niespodzianek w sezonie.

  • Zawieszenie

    Przód miękki z dużym skokiem jest bardzo komfortowy na dziurawych drogach, ale niezbyt dobry przy ostrych hamowaniach.
    Fabryczny brak klamry na lagach i wiotka rama są powodem shimy przy około 40 km/h.
    Tył - regulowany skok, dość dobrze dostosowany do całego moto. Nic do zarzucenia.
    Generalnie trzeba przyjąć, że MZ ma dobrze zestrojone zawieszenie na nasze drogi.

  • Pamiętna podróż/przygoda

    Wrześniowy wieczór. Piątek. O godz. 19 wyjeżdżam w trasę 600 km, na której końcu czeka mnie pożegnanie kolegi... Prześcignął swojego Anioła Stróża. Jadę w nocy. Bolesławiec, Wrocław, Kraków, Sandomierz. Rano o 6 jestem w Stalowej Woli. Stąd w eskorcie motocykli odprowadzamy Nostradamusa do kościoła. Żegnamy go ostatnim rykiem silników wielu motocykli... Pieszczocha nie zawachała się ani razu. Autostradą mknęła 110-120. Było zimno i to jej służyło. Wróciliśmy do domu w sobotę o 24:00. Spisała się na medal. Kolejny zresztą raz...

  • Perspektywy

    Nawijać na kołach kolejne kaemy.

  • Plusy i minusy pojazdu

    Plusy: wystarczający, by śmigać i wszędzie dojechać, doskonały do wprowadzania udoskonaleń i tuningu podzespołów ze względu na prostotę.
    Ogromnym plusem jest wszechstronność tych motocykli.Nie ma problemu w śmiganiu na długich trasach z przelotową 90 km/h i przepychaniu się po trawnikach, krawężnikach, błotach, piachu, schodach :) w korkach.Zdecydowanie bardziej się do tego nadaje niż ciężkie lub z niskimi pługami japonie. Na nasze drogi jest idealna. Przetrwa wszystko. Przejechanie 500 km z przerwami na tankowanie to dla niej bułka z masłem. Wiele razy tak mnie woziła i myślę, że nie przestanie :)
    Minusy: wszystko, co wymaga jeszcze dopracowania po NRD-owskich inżynierach, konieczność poprawiania wykonania niektórych części rodem z Tajwanu, bo oryginałów już nie ma. Troszkę za wolna na autostradach. Te 150 km/h by się przydało na przelocie lewym pasem autostrady. Doszedłem do wniosku, że lepiej wybierać boczne drogi i spokojnie mykać do tych 110 - 120, bo autostrada kusi... :)


  • Osiągnięcia

    1....450 km na jednym zbiorniku - zatankowałem w Nieborowie i dojechałem do domu. Przytkał się filtr paliwa więc przepuszczał tyci tyci wachy... Dobry sposób na oszczędność.
    2.Grubo ponad 1000 km w ciągu dnia - powrót z Mazur do domu "trochę na około" czyli przejazd z północnowschodniego do południowozachodniego rożka Polski. Pamiątką jest wspomnienie obolałaej du.. :)
    3....osiągnięciem jest dla mnie znajomość ze wspaniałymi ludźmi z MZ klubu.

  • Marzę o...

    Wyjeździe na MZ do RPA.

Dodaj komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!

Losowe pojazdy

  • Moto Magnus Solatio
  • Suzuki Hayabusa
  • Romet Ogar 200
  • Baotian BT50 QT9
  • Volvo S60
  • Junak M 10

Co robią kierowcy na PJ