Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1987 r.
Piotrków
50 cm3
2 KM
0.00 s
Mój pierwszy pojazd mający suwerenny napęd. Kupiony w stanie "wsiądź i jedź, bo benzyna jest". Nie ma co ukrywać - zakochałem się w nim. Początki łatwe nie były, ale znaleźliśmy wspólny język - moim zadaniem jest tylko zmiana biegów i machanie gazem, resztą ten motorek zajmuje się sam. Bez dwóch zdań jest to ktoś, kto nie zrobi mi na złość. Kopci, werczy, dymi zewsząd - ale taki po prostu jest...
Niestety, został z bólem serca sprzedany. No cóż, niech uczy nowych motocyklistów...
Nie przewiduję jakiegokolwiek tuningu. Pozwoliłem sobie jedynie dołożyć kierunkowskazy. Do tego uszczelniłem połączenie kolanka z wydechem i wyczyściłem przegrody. Nic więcej robić nie trzeba.
Czechosłowacki silniczek 50cm^3, dwusuwowy, prosty aż do bólu. Niechaj Was nie zwiedzie malutka moc - to potrafi pokazać pazurki.
Mmmm... Jak ze snów. Po przesiadce ze sztywnego jak drut górala, różnica ło-sia-ła-mia. Szczęka nie lata na każdej dziurce. Siedzenie jest mięciutkie niczym markowa kanapa.
Dzisiejsza. Po paru "lekcjach" na ulicy przed domem wyrwałem się dalej. Żadna to odległość, bo zrobiłem raptem 2km. Za to wrażenia niesamowite. Na drodze motorek niemalże mi podpowiada, co mam kiedy zrobić. Prędkościomierz jeszcze nie jest sprawny, ale nie o szybkość chodzi. Liczy się tylko to, że mkniemy we dwóch, przed siebie, bez zdefiniowanego celu...
Lać benzynę i jeździć, bo naprawiać nie trzeba... :)
+ jest kochany
+ jest w naprawdę dobrym stanie
+ za niezły, jak na motorower, silnik
+ za duszę, której nie mają plastikowe zabawki
+ za tanie i łatwodostępne części
Maleńki minusik za uperdliwe połączenie kolanka z wydechem.
Przejechał 70km bez najmniejszego problemu. Jeszcze nigdy, przenigdy nie zrobił mi prykrej niespodzianki :)
... przejażdżce z Wybranką Serca ku zachodzącemu Słońcu.